Czym Polska stoi?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polakom obcy jest duch konkurencji. Większość myśli, jak sąsiada, któremu się powiodło, ściągnąć do swego poziomu
Nasza nie najatrakcyjniejsza historia sugeruje odpowiedź, że "Polska nierządem stoi". Rzeczywiście, w kontekście tego, co dzieje się w naszych prokuraturach, sądach, policji czy służbach specjalnych (że o wyczynach urzędniczego ganglandu, jak w sprawie Romana Kluski, nie wspomnę), ta odpowiedź miałaby głębokie uzasadnienie. Tyle że obserwując scenę publiczną, uważałbym taką odpowiedź za niepełną. Weźmy karierę Andrzeja Leppera. Skazany prawomocnym wyrokiem w kilku sprawach, ścigany (czysto teoretycznie zresztą!) w kilkunastu następnych, zapewne uniknąłby pobytu w więzieniu w kraju, w którym notorycznie lekceważy się prawo i zamiast zasady "zero tolerancji" stosuje się zasadę "znikomej społecznej szkodliwości czynu".
Gdyby ograniczyć wady naszego życia publicznego do smutnego wniosku przytoczonego na wstępie, Lepper byłby atrakcją lokalną. Ot, typek, który pobił nauczyciela, a potem szedł od rozróby do rozróby, taki Łaszcz za dychę, heros na miarę pegeerowskich pijaczków i kombinatorów.

Polska zawiścią stoi
Tymczasem typka tego formatu widzimy na czele partii, którą poważnie wymienia się jako - być może - partię współrządzącą po najbliższych wyborach. Świadczy to o tym, że tego rodzaju roszczeniowa hucpa zmieszana z ekonomicznym analfabetyzmem znajduje oddźwięk i poparcie nie tylko w Klewkach i miejscach podobnych.
Pełna jadu negacja wszystkiego, co zrobiono od 1989 r., skądś czerpie inspirację (intelektualiści mają w tym niemały udział!). Niedawno GUS podał kolejne dane pokazujące, jak od czasów komunizmu poprawiły się wskaźniki dotyczące wyposażenia gospodarstw domowych. Inny komunikat GUS poinformował, o ile od poprzedniego spisu powszechnego wzrosła przeciętna powierzchnia mieszkalna.
Sam na konferencji Towarzystwa Ekonomistów Polskich w 1999 r. udowodniłem, że w poprzedzającej dekadzie (1988-1998) wzrosła zamożność wszystkich badanych typów gospodarstw domowych - nie tylko gospodarstw domowych przedsiębiorców (kategorii nie znanej w statystykach "pryla"), ale także gospodarstw pracowniczych, emeryckich i rolniczych. Tych, których w potocznej opinii uważa się za przegranych w procesie transformacji ustrojowej. Inny referent wykazał, o ile więcej mógł kupić przeciętny płacobiorca "za te polskie dwa tysiące" (ze znanej piosenki Agnieszki Osieckiej) w 1998 r. niż w latach 60. i 70. Kolejny zwrócił uwagę na fakt, że niezależnie od kiepskiego systemu ochrony zdrowia przeciętna długość życia mężczyzn wzrosła prawie o cztery lata.
I co? I nic! Badania opinii publicznej wskazują, że - zdaniem większości - jest gorzej niż za "pryla". Socjologowie tłumaczą, że wprawdzie większości ludzi powodzi się obiektywnie lepiej niż dawniej, ale odczuwają oni psychiczny dyskomfort, gdy widzą, że innym powiodło się jeszcze lepiej. Tu powoli dochodzimy do pełniejszej niż poprzednia odpowiedzi na pytanie: czym Polska stoi? Otóż Polska zawiścią stoi, a raczej ugina się pod jej ciężarem...

Spalić sąsiada!
W 1987 r. rozmawialiśmy na Węgrzech z grupą rosyjskich "młodoturków", ekonomistów, którzy po kilku latach podjęli odważną próbę rynkowych reform. Zwracali uwagę na szczególne podejście swoich rodaków do konkurencji. Twierdzili, że u nich prywatyzacja rolnictwa natrafiłaby na ogromne przeszkody. Ludzie raczej spaliliby stodołę czy inwentarz sąsiada mającego lepsze wyniki w produkcji, niż staraliby się mu dorównać. Opowieści holenderskich rolników o ich doświadczeniach na polskiej wsi potwierdzają, niestety, sprawczą siłę zawiści także u nas.
W Ameryce popularne jest powiedzonko: "Keeping up with the Joneses", odzwierciedlające ducha konkurencji w amerykańskim społeczeństwie. Jeśli moim sąsiadom się powiodło, to i mnie się powiedzie - stwierdza przeciętny Amerykanin i kombinuje, jak by tu poprawić swój los. U nas odwrotnie! Większość myśli, jak by sąsiada ściągnąć do swojego poziomu. Jeśli to się nie uda, trzeba przynajmniej głośno krzyczeć, że sąsiad złodziej, załatwił sobie w urzędzie przez znajomości albo za łapówkę. Na tym Lepperowie i inni nieudacznicy, którzy nie sprawdzili się w tworzeniu czegoś pożytecznego, zdobywają popularność i robią polityczne kariery.
Nie o specach od rwania z podszewką chciałbym tu jednak mówić, lecz o 90-95 proc. ludzi, którzy inwencją, przedsiębiorczością i ciężką pracą (pracodawca pracuje przeciętnie 10-20 godzin tygodniowo więcej niż pracobiorca) poprawili swój los i los dziesiątek, a często setek rodaków znajdujących w ich firmach zatrudnienie. Nie układy, lecz właśnie ów duch konkurencji wydźwignął ich, budząc zawiść sąsiadów.
Ci, którym się nie udało lub osiągnęli mniej, głośno narzekają na niesprawiedliwość losu. Przecież oni też chcieli! A że nic nie zrobili albo że Bozia nie dała talentu, to nieistotne. Jeśli nie własnym, to może zbiorowym wysiłkiem uda się sąsiada ściągnąć do przeciętnego poziomu.
Nie jest to jedynie scheda po komunizmie. Już w XIX wieku Józef Ignacy Kraszewski zauważył, że Polacy nie cenią tych, którzy coś robią. W cenie są głośno krzyczący i krytykujący tych, którzy już coś zrobili. Zygmunt Nowakowski, przedwojenny wileński felietonista, pisał, że Polska to taki kraj, w którym szewc z Białegostoku na wieść o tym, że krawiec w Wilnie wygrał na loterii 25 zł, chory z zazdrości kładzie się na trzy dni do łóżka.

Wudu nadchodzi!
Tak przynajmniej głosi napis na billboardzie, obok którego niedawno przejeżdżałem. Nie wiem, co reklamował, ale jestem przekonany, że nie chodziło o szamaństwa ekonomiczne Samoobrony. Jest oczywiste dla ekonomisty, że Lepperowskie wudu stanowi większe zagrożenie dla gospodarki niż wszystkie dyrdymały, które przez lata słyszeliśmy od SLD, Unii Pracy, OPZZ, "Solidarności", PSL, a ostatnio także od LPR, PiS i innych ekonomicznych "talenciaków".
"Niektórzy wyrażają obawy, że Polska, pionier przemian w naszym zakątku Europy, może zostać zepchnięta z drogi reform, co otworzy drzwi do hiperinflacji, ruiny gospodarczej i obniżenia się morale społeczeństwa" - to nie jest komentarz do bieżącej sytuacji. Słowa te ponad dziesięć lat temu napisał dla "Wprost" prof. Józef Kozielecki, wybitny psycholog organizacji. Nazwał on Rzecząpospolitą Większości większość partii, związki zawodowe; zaliczył do niej również "grupy populistyczne, anarchistyczne i pasożytnicze, które chcą, aby państwo stało się znów dyrektorem gospodarki i zapewniło wszystkim pracę, dach nad głową i pełną lodówkę".
Z ogromnym trudem i coraz wolniej udawało się przez te 14 lat popychać polski statek we właściwym kierunku. W najbliższą przyszłość nie patrzę jednak z optymizmem. Wiem, co nas może czekać, gdyby w następstwie umysłowego zaczadzenia większości rodaków udało się popchnąć polską gospodarkę w przeciwnym kierunku. Skrajny populizm jest zwykle wszędzie taki sam.

Peruwiańska lekcja
W Peru w 1985 r. pod hasłami sprawiedliwości społecznej i pomocy najbiedniejszym władzę zdobył populistyczny prezydent Alan Garcia. Ekonomiczne nonsensy prowadzonej przez niego polityki spowodowały, że po sześciu latach rządów inflacja była już czterocyfrowa, wzrost gospodarczy spadł do zera. W 1990 r. średnia płaca zmniejszyła się o 40 proc., a najniższa o 60 proc.!!! Za populistyczne eksperymenty najwięcej płacą ci ekonomicznie najsłabsi, o których rzekomo tak troszczą się populiści...
Więcej możesz przeczytać w 22/2004 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 22/2004 (1122)

  • Łżemoraliści30 maj 2004Nader często i łatwo okazujemy się łżemoralistami.3
  • Skaner30 maj 2004Niewinny czarodziej Jestem przeciw obecności wojsk polskich w Iraku i nazywania walczących z nimi Irakijczyków terrorystami. Nikt nie mówił o Polakach, że są bandytami, kiedy walczyli z niemieckim okupantem - mówi...6
  • Dossier30 maj 2004MAREK BELKA premier RP Trudno jest zdymisjonować ludzi w zdymisjonowanym rządzie Radio ZET LUDWIK DORN przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS Są w polskiej polityce rzeczy i ludzie, o których się filozofom nie śniło Program III Polskiego...7
  • Sawka30 maj 20048
  • Kadry30 maj 20049
  • Licznik30 maj 20041 rok i 7 miesięcy spędził Jan Paweł II w podróżach 5 godzin trwała najkrótsza pielgrzymka (do San Marino) 8 języków zna biegle Jan Paweł II 14 encyklik ogłosił Ojciec Święty 25 lat i 7 miesięcy trwa pontyfikat 84 lata...9
  • Playback30 maj 200411
  • KOMU UFAĆ, czyli IMMANENTNA SPRAWA IMAMA30 maj 2004Felieton Marka Majewskiego11
  • Poczta30 maj 2004Listy od czytelników11
  • Nałęcz - Głębokość szamba30 maj 2004Ludzie, którzy chcą skompromitować Belkę, mogą być związani z grupą trzymającą władzę, znaną z afery Rywina12
  • Z życia koalicji30 maj 2004Normalnie nie jest możliwe łączenie posad wicepremiera, ministra gospodarki i ministra zdrowia - oznajmił ten, co łączy, czyli Jerzy Hausner. Normalnie nie, ale widać Hausner jest paranormalny. Nie mylić z paralotnią. Wychodząc z Sejmu po...14
  • Z życia opozycji30 maj 2004Człowiekiem Roku "Gazety Wyborczej" został jak co roku Bronisław Geremek. Nie ma się jednak co oszukiwać - jest to nagroda pocieszenia. Słynny Profesor nigdy nie był premierem, nie zostanie eurodeputowanym, a ministrem spraw...15
  • Fotoplastykon30 maj 2004Henryk Sawka www.przyssawka.pl16
  • Polityczny gastarbeiter30 maj 2004Rozmowa z MARKIEM BELKĄ, premierem RP18
  • Pobojowisko30 maj 2004Katastrofa rządu Millera to kres podziału na komuchów i solidaruchów20
  • Teatr sejmowy30 maj 2004Zwolenników i przeciwników rządu Belki łączy to, że grają w jednej sztuce, słabo napisanej przez Kwaśniewskiego24
  • Rzesza Opolska30 maj 2004Niemcy tworzą w Opolskiem replikę Heimatu z lat 30.26
  • Bezcelna agencja30 maj 2004Tomasz Mamiński, szef Krajowej Partii Emerytów i Ren-cistów, miano-wał się obrońcą biednych, chorych i pokrzywdzonych. Wielokrotnie wytykał rządowi, że przeznacza za mało środków na pomoc społeczną, że nie podnosi rent i emerytur. Tyle że ten...30
  • Miller na posłuchu30 maj 2004Jak sojusznicy sprawdzali wiarygodność Leszka Millera.34
  • Giełda30 maj 2004Hossa Świat Duch z sedesu Alex Benkhardt, niemiecki wynalazca, sprzedał już ponad 1,6 mln WC Ghost - "toaletowych duszków". Przyklejane do spodu deski klozetowej urządzenie strofuje surowym kobiecym głosem mężczyzn, którzy...38
  • Ruch oporu podatników30 maj 2004Żarłoczności państwa przeciwstawiają się stowarzyszenia obywateli40
  • Największe kłamstwo Europy30 maj 2004Dwa razy więcej niż my zarobią Niemcy na poszerzeniu UE44
  • Miliardy w rozumie30 maj 2004Warren Buffett chce umrzeć jako najbogatszy człowiek świata48
  • Mur ignorancji30 maj 2004Chiny mogą wywołać światowy kryzys gospodarczy52
  • Czym Polska stoi?30 maj 2004Polakom obcy jest duch konkurencji. Większość myśli, jak sąsiada, któremu się powiodło, ściągnąć do swego poziomu54
  • Supersam30 maj 2004Pan w paski Obszerne koszule w paski i kontrastujące z nimi wzorzyste jedwabne krawaty z delikatnie prześwitującymi... paskami - to kolekcja Franco Feruzziego potwierdzająca najnowsze trendy mody męskiej. Paskowe wariacje inspirowane są...56
  • Dojazdowcy30 maj 2004Małżeństwo na odległość niszczy instytucję rodziny.58
  • Schody do nieba30 maj 2004Rywalizacja o najwyższe budynki przypomina przechwalanie się długością penisa62
  • Ekran osobisty - Książka na twardo30 maj 2004Czy książka aby nie jest dla nas bardziej rzeczą niż myślą?68
  • Boska tragedia30 maj 2004Bełżec wymordowanych woła o pamięć70
  • Know-how30 maj 2004Gen starości Wiemy już, jak działa zmutowany gen odpowiedzialny za progerię, chorobę powodującą przedwczesne starzenie. Naukowcy z londyńskiego Brunel University odkryli, że pod wpływem tego genu wszystkie komórki organizmu szybciej się...74
  • Powrót mężczyzny30 maj 2004"Kobiety są pod nami, ale każda istota rozumna przytłoczona się buntuje. Dlatego kobiety mogą być nad nami" - twierdził Arystofanes (446 - około 386 p.n.e.). "Rozwój cywilizacji sprawia, że mężczyźni są w odwrocie. Kobiety przyszłości nie będą...76
  • Piwo Faraon30 maj 2004Co jeszcze wykopiemy w Egipcie? Badania polskich uczonych w Egipcie pokazują, że najbardziej sensacyjnych odkryć można dokonać tam, gdzie nikt się ich nie spodziewa.82
  • Genoschabowy?30 maj 2004Euroamerykańska wojna o żołądki84
  • Bez granic30 maj 2004Cała Kerry Kiedy Alexandra Kerry, córka kandydata na prezydenta, pojawiła się w Cannes na pokazie filmu Quentina Tarantino "Kill Bill 2", zgromadzeni wokół fotoreporterzy przeżyli szok. "Czy ona ubierała się po...86
  • Dżihad w krawacie30 maj 2004Brytyjskie meczety gromadzą więcej wiernych niż kościoły anglikańskie88
  • Stalowa magnolia Busha30 maj 2004Condoleezza Rice dla "Wprost": "Polacy powinni wiedzieć, że wojna z terrorem potrwa całą generację"91
  • Strefa bezsensu30 maj 2004Do totalnej wojny z Izraelem wezwał przywódca Hamasu92
  • Narzeczone Putina30 maj 2004Na Ukrainie i Białorusi dojdzie do konfliktu interesów Rosji i Unii Europejskiej94
  • Menu30 maj 2004Świat Podsłuchane w Cannes Absolwent powraca, ale zmienił płeć. Jennifer Anniston będzie uwodzona przez podstarzałego Kevina Costnera w komedii nawiązującej do słynnego filmu Mike'a Nicholsa, ozdobionego piosenkami duetu Simon & Garfunkel....98
  • Piękna katastrofa30 maj 2004Odrodzenie kina katastroficznego to wbrew pozorom objaw zdrowia amerykańskiej kultury100
  • Mona krowa30 maj 2004Przed Tomaszewskim swoje fotografie próbował sprzedawać w Polsce Frank Boots104
  • Śpiewane referendum30 maj 2004Co konkurs piosenki Eurowizji mówi socjologowi108
  • Zgrzyt metalu30 maj 2004Heavymetalowa muzyka to jedyny znany na świecie produkt polskiej popkultury110
  • Sława i chała30 maj 2004Kino,DVD, Książki112
  • Ueorgan Ludu30 maj 2004Jesteśmy niezawodnym ogniwem UE, ale bigosu nie oddamy TRYBUNA PRZYMIERZA MIĘDZY DAWNYMI A MŁODYMI Nr 22 (87) Rok wyd. 3 WARSZAWA, poniedziałek 24 maja 2004 r. Cena + VAT + ZUS + akcyza Krótko Po naszym wstąpieniu do UE rynek pracy w Polsce...113
  • Skibą w mur - Renia się nie zmienia30 maj 2004Renata Beger to postmodernistyczne wcielenie mitu siłaczki ery techno114