Załatwione odmownie - Wróćmy do Afryki!

Załatwione odmownie - Wróćmy do Afryki!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kolejna fura pieniędzy nie pomoże się Afryce wydobyć z ubóstwa
Chciałbym zaproponować, abyśmy powrócili raz jeszcze do Afryki. I od razu spieszę uspokoić czytelników, że nie proponuję bynajmniej odwrócenia procesu ewolucji i powrotu ludzkości do punktu wyjścia. Czyli owego homo (ledwo) sapiens, który jakiś milion lat temu wyruszył z Afryki w poszukiwaniu swego miejsca na ziemi. Jakiś sceptyk mógłby zresztą mruknąć pod nosem, że wcale nie jest pewne, czy przez ten milion lat odbyliśmy rzeczywiście tak długą drogę. I będzie zapewne miał rację, sądząc po intelektualnej miałkości argumentów polityków czy na przykład wyjców młodzieżowych w sprawie wyrzucania pieniędzy w błoto, znanego jako "pomoc w rozwoju gospodarczym". Sam dałem temu wyraz nie tak dawno temu w felietonie pod tytułem "Parada głupców". Chciałbym jednak, byśmy oderwali się zarówno od analiz prowadzonych sine ira et studio (jak każą kanony naszej zachodniej cywilizacji), jak i od emocjonalnego hałasu czynionego przez cholernych amatorów dobrych uczynków. Chciałbym zaproponować spojrzenie na Afrykę oczyma samych Afrykanów.
Oczywiście, nie mam zamiaru spojrzeć oczyma afrykańskich kacyków w ich nowych rolach: prezydentów, premierów, dyktatorów i ich (zazwyczaj spokrewnionego) urzędniczego ganglandu obsiadającego państwową kasę i wywożącego jak największą jej część za granicę. A następnie - po "zmianie warty" - dołączających do skradzionych pieniędzy w Londynie, Genewie czy gdzie indziej. Zostawmy całą tę kleptokratyczną ferajnę (czyli rzeczywistych beneficjentów pomocy gospodarczej!) i zajmijmy się tymi, w których imieniu afrykańska kleptokracja zawłaszcza dla siebie sporą część tej pomocy (a resztę marnuje w zbędnych lub zbyt kosztownych projektach).

Wpuszczeni w pomoc
Zacznijmy od pana Mbekiego, ale nie prezydenta RPA, lecz wicedyrektora think-tanku na University of the Witwatersrand. Otóż Moeletsi Mbeki przypomina kilka prawd elementarnych. Przede wszystkim zwraca uwagę, że szukanie winnych afrykańskiej biedzie nie może się zaczynać i kończyć na kolonializmie. Jak pisze bowiem, "Afryka dręczona jest przez biedę i choroby, gdy tymczasem inne kolonie, takie jak Azja Wschodnia [tzw. azjatyckie tygrysy - J.W.] kwitną gospodarczo". I żeby nie było wątpliwości - stawia kropkę nad i: "U korzeni problemów Afryki tkwią rządzące elity polityczne, które zmarnowały bogactwo kontynentu i zdławiły jego produktywność w ciągu minionych 40 lat". Dla mnie są to sprawy oczywiste, choć niekoniecznie dla większości zajmujących się tzw. ekonomiką rozwoju, którzy w swej masie należą raczej do owych cholernych amatorów dobrych uczynków. Dobrze jednak, jeśli na samym afrykańskim kontynencie zaczynają się coraz częściej pojawiać głosy rozsądku. Wszelki postęp rozpoczyna się bowiem od postawienia trafnej diagnozy.
Idźmy dalej za tokiem myśli Mbekiego. To nie kolejna fura pieniędzy może pomóc Afryce wydobyć się z nędzy. W Afryce było dużo pieniędzy, także dzięki pomocy gospodarczej, które zostały rozkradzione lub zmarnowane na prestiżowe, lecz nieefektywne przedsięwzięcia - pisze ów autor. A inny, George Ayittey, ekonomista pochodzący z Ghany, poszedł już dawno temu krok dalej, stwierdzając, że nieefektywne przedsięwzięcia finansowane ze środków pomocowych faktycznie pogarszają sytuację ludności krajów otrzymujących pomoc. A to dlatego, że ze szczupłych budżetów trzeba dofinansowywać przerośniętą lub kwalifikującą się tylko na złom infrastrukturę techniczną bądź deficytowe firmy w przemyśle.
Nic dziwnego, jak przypomina Mbeki, że Afryka jest biedna i staje się jeszcze biedniejsza. Produkt per capita jest dzisiaj niższy niż był w latach 60. (to znaczy u progu niepodległości). I to niezależnie od posiadanych bądź otrzymywanych zasobów pomocowych. Jako odstraszający przykład wskazuje on Nigerię, jedyny kraj Afryki, który zyskał na kryzysie naftowym lat 70. Ale w bogatej w naftę Nigerii między rokiem 1980 a 2000 PKB na mieszkańca zmniejszył się o prawie 40 proc.!

Czego rdzennym Afrykanom potrzeba?
Wolności gospodarczej i innych instytucji kapitalistycznej gospodarki rynkowej. Choć termin ten nie pada w wypowiedziach Mbekiego, Ayitteya i wielu innych, to właśnie o tym mówią i piszą - niezbyt zresztą liczni - zwolennicy spontanicznego rozwoju gospodarczego, uwolnionego z pęt dławiącej wszelki rozwój kleptokracji. "Kluczem do rozwoju jest dynamiczny sektor prywatny" - pisze Mbeki. I dodaje, że do tego, by prywatny sektor mógł się rozwijać, producenci muszą mieć swobodę decydowania o produkcji, cenach, oszczędnościach i inwestycjach. Czyli potrzebują najbardziej elementarnych wolności gospodarczych.
Tymczasem afrykański sektor prywatny to głównie rolnicy i drobni kupcy w miastach oraz filie zagranicznych przedsiębiorstw. I jedni, i drudzy są eksploatowani i zastraszani przez pasożytnicze elity (tę uwagę Mbekiego dedykuję także antyglobalistycznym oszołomom...). Z innych instytucji kapitalistycznego rynku proponuje on - wzorem zaleceń ze słynnej książki Fernanda de Soto - wprowadzenie prywatnej własności ziemi jako punktu wyjścia do wszelkich pozytywnych przemian w afrykańskim rolnictwie. Potrzeba też normalnych, czyli prywatnych (niezależnych od politycznych elit), instytucji finansowych. Banki w Afryce są w ogromnej większości w rękach państwa i służą nie sektorowi tworzącemu bogactwo, tylko na ogół biurokracji i państwowym deficytowym firmom.
Najtrudniej - i o tym już sami Afrykanie piszą rzadziej - jest z propozycjami gwarancji wolności politycznych. W myśl znanej zasady: "Kto będzie pilnować tych, którzy pilnują?" najlepsze instytucje gospodarcze potrzebują wsparcia instytucji politycznych; inaczej te ostatnie stopniowo spowodują degenerację instytucji ekonomicznych. Przykładów nie musimy szukać aż w Afryce...

Czego Afryce na pewno nie potrzeba
Skuteczny rozwój gospodarczy nie nastąpi w Afryce - pisze w tym samym artykule w "Wall Street Journal" Mbeki - jeśli będzie się nadal "dorzucać więcej paliwa do ognia. Danie rządom krajów Afryki więcej pieniędzy umocni tylko wzorce nadużyć" powtarzające się od lat 60.
Na pewno nie potrzebują też Afrykanie hałaśliwych imprez organizowanych przez podstarzałych wyjców i szarpidrutów, mających podtrzymywać ich kariery znajdujące się już w fazie schyłkowej. Nawet jeśli idiociejąca od politycznej poprawności "Gazeta Wyborcza" napisze, że nigdy przywódcy najważniejszych państw nie znaleźli się pod tak wielką presją z powodu tylko jednego medialnego wydarzenia. Proponuję poczytać raczej w miarę niezależne afrykańskie gazety od Dakaru po Kapsztad, aby wiedzieć, co myślą Afrykanie. Byłby to prawdziwy zimny prysznic dla bloody do-gooders.
Zresztą pogoda dla cholernych amatorów dobrych uczynków, trawestując tytuł znanego serialu sprzed lat, zaczyna się pogarszać. Coraz więcej Afrykanów ma dosyć dobrych rad zachodnich rządowych postępowców, terroru ekologicznego zachodnich NGOs i w ogóle tego melodramatycznego zgiełku szlachetnych głupców urządzających swoje kolejne szopki, gdy Afryka biednieje z roku na rok.
Przy okazji szopki w Johannesburgu, znanej jako szczyt Ziemi, do prasy zachodniej nadesłano wiele listów, których sens był jednakowy: "Od... się!". Nie chcemy - piszą Afrykanie - narzucania nam standardów ekologicznych, na które nie tylko nas nie stać, ale które - jak zakaz używania DDT - przyczyniają się do wzrostu śmiertelności. Nie chcemy, by szantażowano nas zakazami używania takich odmian i gatunków, jakie uważamy dla nas za korzystne (tzn. mamy dość obsesji przeciw genetycznie modyfikowanej żywności).
Kiedy takie poglądy wezmą górę na kontynencie afrykańskim, nastaną warunki dla rozwoju gospodarczego. A kiedyś wezmą na pewno, bo dlaczego niby Afrykanie nie mieliby dokonać takich przemian instytucjonalnych jak komunistyczne Chiny i socjalistyczne Indie. Wtedy, kto wie, może nawet będą miały szansę wykorzystać pieniądze zewnętrzne. Tylko dla zdrowia afrykańskiej gospodarki dobrze by było, aby były to pieniądze prywatne, bo te zawsze wydaje się z większym sensem...
Więcej możesz przeczytać w 42/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 42/2005 (1194)

  • Na stronie - Test konia23 paź 2005Kaczyński proponuje państwową szkołę kopania się z koniem, Tusk zaś naukę jazdy konnej w kasku3
  • Wprost od czytelników23 paź 2005Oszustwo demokratyczne Świetny artykuł o konieczności wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych "Oszustwo demokratyczne" (nr 40) porusza jedynie jeden z wielu elementów zagadnienia. Jak trafnie zauważają autorzy...3
  • Skaner23 paź 2005SKANER - POLSKA WYBORY Wehrmacht bez znaczenia Ujawnienie w piątek wieczorem przez "Fakty" TVN i "Wiadomości" TVP 1 dokumentów potwierdzających, że dziadek Donalda Tuska był wcielony do Wehrmachtu, w minimalnym stopniu...6
  • Dossier23 paź 2005LECH WAŁĘSA były prezydent RP "Tusk słucha argumentów, a jego konkurent jest jak Koziołek Matołek: jak się zaprze, to nikt go nie przekona" podczas spotkania z Donaldem Tuskiem ANDRZEJ LEPPER przewodniczący Samoobrony "Nasze...7
  • Sawka czatuje23 paź 20058
  • Ryba po polsku - Szczury i praszczury23 paź 2005Ordynacja wyborcza powinna nakazywać, aby jednym z kandydatów był ktoś z komunistyczną przeszłością12
  • Playback23 paź 200513
  • Poczta23 paź 2005APEL UCZONYCH W imieniu prezydium Polskiej Akademii Nauk i prezydium Rektorów Akademii Szkół Polskich wyrażamy wdzięczność i satysfakcję z zapowiedzianego w budżecie na rok 2006 podwyższenia nakładów na badania naukowe i...13
  • Z życia koalicji23 paź 2005Wielu skądinąd przytomnych ludzi dotknął syndrom drugiej tury. "Nadciąga kaczyzm, to zaraza gorsza od faszyzmu!" - wrzeszczą przerażeni zwolennicy Tuska. "Tusk to przefarbowany czerwony, otoczony bandą złodziejaszków!" -...14
  • Z życia opozycji23 paź 2005- To nie jest koniec. To dopiero początek - oświadczyła Henryka Teodora Bochniarz swym zwolennikom zaraz po tym, gdy ogłoszono, że dostała ledwie 1 proc. głosów. Po czym sobie poszła. Smutno nam się zrobiło, bo w wieczór wyborczy...15
  • Nałęcz - Zbrodni nie było23 paź 2005Fałszowanie historii może tylko zatruć atmosferę pomiędzy Rosjanami i Polakami16
  • Fotoplastykon23 paź 2005© Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)17
  • Rzeczpospolita obojga elektoratów23 paź 2005Wyborcy Tuska i Kaczyńskiego różnią się od siebie znacznie bardziej niż sami ci politycy18
  • Schizofrenia przy urnie23 paź 2005Na kogo mają głosować zwolennicy IV Rzeczypospolitej?22
  • Złośliwy nie jestem23 paź 2005Rozmowa z Kazimierzem Marcinkiewiczem, kandydatem PiS na premiera24
  • Żadnej ściemy!23 paź 2005Debata "Wprost" z Donaldem Tuskiem, kandydatem na prezydenta RP28
  • Wybierzmy przeszłość!23 paź 2005Oświecone elity nie powinny dekretować, jaki użytek z wiedzy o kandydatach mają czynić wyborcy32
  • Prezydent od parady23 paź 2005Polacy nigdy tak naprawdę nie chcieli mieć prezydenta36
  • Zbrodnia państwowa23 paź 2005Kto naprawdę zabił księdza Jerzego Popiełuszkę - dziennikarskie śledztwo "Wprost" i telewizji Polsat40
  • Socjaldemokratyczny heretyk23 paź 2005Janik i Szmajdziński nucą antyrynkowe wynurzenia na melodię "Pamelo, żegnaj"54
  • Giełda23 paź 2005HOSSA ŚWIAT Czarodziej marketingu Harry Potter powinien być dla wszystkich firm wzorem stosowania skutecznego marketingu - uważa Stephen Brown, profesor marketingu, autor pracy "Czarodziej! Magiczna marka Harry`ego Pottera". Sześć...56
  • Bezrobocie widmo23 paź 2005Wielu polskich bezrobotnych jest gotowych dać łapówkę, by nie trafić do legalnej pracy58
  • Zwycięstwo na ostrzu noża23 paź 2005Rozmowa z Thomasem C. Schellingiem, tegorocznym laureatem Nagrody Nobla z ekonomii64
  • Elektromachia23 paź 2005Nie dajmy się zwariować, to tylko promocja!66
  • Załatwione odmownie - Wróćmy do Afryki!23 paź 2005Kolejna fura pieniędzy nie pomoże się Afryce wydobyć z ubóstwa70
  • Supersam23 paź 200574
  • Piwo dla ascetów23 paź 2005Słynny projektant Ora Ito jest twórcą nowej butelki piwa Heineken. Wyróżnia ją zaskakująco ascetyczna forma i materiał, z którego została wykonana - aluminium. Ekskluzywny Heineken w nowym opakowaniu trafi na razie tylko do kilku wybranych klubów...74
  • Modne Porto23 paź 2005Za dziesięć lat to nie Włochy czy Francja, lecz Portugalia ma szansę być największym producentem odzieży w Europie. Moda z tego kraju zdominowała ostatnią edycję targów SIMM w Madrycie (drugich największych na kontynencie). Kolekcje z Porto,...74
  • Tytanowe zegarki23 paź 2005Firma Citizen, znana ze stworzenia w 1975 r. najdokładniejszego, a w 1978 r. najcieńszego (o grubości niespełna 1 mm) zegarka świata, wprowadza właśnie na rynek pierwsze modele czasomierzy z opatentowanego przez siebie białego, utwardzanego...74
  • Golenie na sportowo23 paź 2005Mała powierzchnia golenia i brak możliwości regulacji mocy w zależności od typu zarostu to podstawowe wady większości maszynek do golenia - wynika z badań przeprowadzonych przez koncern Philips. Dlatego nową linię elektrycznych golarek tej firmy,...74
  • Wstrząs cywilizacyjny23 paź 2005Prawie 90 procent śmiertelnych ofiar ostatniego trzęsienia ziemi w Kaszmirze zginęło pod gruzami walących się domów76
  • Kobiety nie płaczą!23 paź 2005Martha Stewart stała się ludową heroiną Ameryki82
  • Planeta niewyspanych23 paź 2005Więcej niż na wojnę w Iraku Amerykanie wydają na zwalczanie bezsenności86
  • Jerozolima na walizkach23 paź 2005W stolicy państwa żydowskiego żyje coraz mniej Żydów88
  • Zakładnicy historii23 paź 2005Nawet pół miliona obywateli II Rzeczypospolitej mogło służyć w Wehrmachcie90
  • Know-how23 paź 2005NAWIGACJA W ZALOTACH Samice świerszczy trafiają do swych partnerów, nasłuchując ich charakterystycznego śpiewu. Brytyjscy zoologowie z University of Cambridge zauważyli, że owady, które zwykle słabo reagują na sygnały z zewnątrz,...94
  • Wylecz się prywatnie!23 paź 2005PIERWSZY RANKING PRYWATNYCH SZPITALI96
  • Bez granic23 paź 2005ŚWIĘTO KIMA Komunistyczna Partia Korei Północnej ma już 60 lat. I jak na jubilatkę przystało, czuje się doskonale. Podczas hucznych obchodów rocznicy ani słowem nie wspomniano o programie atomowym i sporze z USA. Mówiono za to...104
  • Późne wnuki Bismarcka23 paź 2005Samoloty z niemieckimi politykami nie będą lądować w Warszawie w drodze do Moskwy106
  • Hiszpańska dziura w płocie23 paź 2005Za dziesięć lat co piąty Hiszpan będzie imigrantem110
  • Tango populista23 paź 2005Polityka zamieniona w melodramat prowadzi do katastrofy112
  • Anarchia domowa23 paź 2005Powróciła szansa na realizację amerykańskiego planu "Mapy drogowej"114
  • Menu23 paź 2005KRÓTKO PO WOLSKU Przeciąg historii No i wreszcie wiemy, dlaczego wyginęły dinozaury. Nie kometa, nie efekt cieplarniany... po prostu w atmosferze ziemskiej pojawiło się za dużo tlenu. Sprzyjało to małym ssakom, wielkim gadom - nie. Tym...116
  • Recenzje23 paź 2005118
  • Muchy nie będą srały23 paź 2005* * * * * Franz Ferdinand mógł być obwołany najlepszym brytyjskim zespołem roku 2004. Mógł też zdobyć najbardziej prestiżowe nagrody za swój pierwszy album "Franz Ferdinand", który - mimo że wydany przez niezależną firmę Domino -...118
  • Podroby z wątroby23 paź 2005* * * * * W Ziembicach pewien jegomość chciał zaspokoić popyt na mięso. A że łatwiej znaleźć człowieka niż świnię, rezolutny Niemiec zamiast szlachtować bydło rzeźne, uśmiercał ofiary w swoim domu i peklował je w słoiki. Wrocławianie byli...118
  • W imię ojca, matki i dziecka23 paź 2005* * * * Bohaterem filmu braci Dardenne jest rzeczywiście dziecko. Dopiero narodzone, słabe i bezbronne. Bez prawa głosu. Ojciec, drobny złodziejaszek, postanawia je sprzedać do adopcji, matka chce je zachować. Konflikt między małoletnimi rodzicami...118
  • Maryla jedna23 paź 2005* * * * "Daj mi byle co" - zaczyna swoją nową, świetną płytę, gwiazda polskiej estrady. I, jak to Maryla, deklaruje przekornie, bo sama nigdy nie dała nam "byle czego", ani muzycznie, ani w tekstach. Tak jest i tym razem....118
  • Złodzieje nut23 paź 2005Polscy muzycy nagminnie kopiują zachodnie przeboje120
  • Posłaniec w teatrze23 paź 2005Przenikliwy i wyrafinowany umysł Harolda Pintera opacznie interpretuje najnowszą historię124
  • Boski Placido23 paź 2005Po premierze "Otella" publiczność oszalała na punkcie Dominga na prawie półtorej godziny, a kurtynę podnoszono sto jeden razy!126
  • Ueorgan Ludu23 paź 2005KAMPANIA WYBORCZA CORAZ BARDZIEJ MERYTORYCZNA Czy osławiony Unabomber jest trzecim bliźniakiem? W ostatnią sobotę przedstawiciele sztabu wyborczego Donalda Tuska zasugerowali, że osławiony Unabomber, Ted Kaczyński, terrorysta przez wiele lat...128
  • Skibą w mur - Czas krzyżówek23 paź 2005Kurski plus Wehrmacht równa się Lepper minus Luftwaffe130