Tango populista

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polityka zamieniona w melodramat prowadzi do katastrofy
Nie płacz po mnie, Argentyno" - słowa musicalowej Evy Peron brzmią proroczo. W Buenos Aires nie można dziś zrobić kroku, by się nie natknąć na trwałe ślady słynnej pary, Juana i Evity. Przed wyborami parlamentarnymi 23 października 2005 r. peroniści są jedyną liczącą się siłą, a mit Perona wydaje się silniejszy niż kiedykolwiek.

Od Brytanii do Belindii
W argentyńskiej stolicy do rana kafejki pełne są rozbawionej, dobrze ubranej klienteli, która nie zwraca uwagi na chmary półnagich dzieciaków, wyciągających dłoń z błaganiem o kilka pesos. O częściach stolicy, gdzie wille sąsiadują z barakami, mówi się Belindia, czyli pomieszanie Belgii z Indiami. 40 proc. Argentyńczyków żyje poniżej granicy ubóstwa. Z biedą jeszcze długo trzeba będzie się godzić - mówi Liliana de Riz z Departamentu Rozwoju Gospodarczego Argentyny. Bieda stała się jednym z naturalnych tematów kampanii wyborczej w kraju, który kiedyś uważał się za bogaty. - Jeszcze w latach 70. Argentyna przypominała Wielką Brytanię czy Danię - dodaje Liliana de Riz.
W dzisiejszej biedzie odbija się echem jedna z największych katastrof gospodarczych świata. W grudniu 2001 r. w Buenos Aires rządziła ulica. Rząd ogłosił niewypłacalność i wstrzymał spłatę zadłużenia zagranicznego sięgającego 132 mld dolarów. Po tym, jak z kraju "uciekło" 20 mld dolarów, władze zamroziły depozyty bankowe. W ciągu kilku tygodni zmieniło się czterech prezydentów, a kraj stracił dwie trzecie majątku. Na ulicach stolicy doszło do zamieszek, a tłumy ludzi, bijąc w garnki i rondle, skandowały pod adresem polityków: Que se vayan todos! - Wynoście się wszyscy!
Politycy szybko wrócili, zwłaszcza ci z formacji, która ponosiła bezpośrednią odpowiedzialność za krach, czyli z peronistowskiej Partii Sprawiedliwości. Neoliberalna polityka Calrosa Menema (1989-1999) przyniosła ożywienie gospodarki, wzrost inwestycji zagranicznych i opanowanie inflacji. Ale Menem był też peronistą i płacił haracz ideologii, której głównym hasłem była "troska o najbiedniejszych". Obniżał podatki bez uszczuplania świadczeń socjalnych, a dziurę budżetową łatał za pomocą miliardowych pożyczek zagranicznych i - kiedy tych zabrakło - inflacji.

Miraże pod Andami
Klęska przełomu lat 2001 i 2002 nie była dla Argentyńczyków nowością. Do podobnych scenariuszy przywykli od 60 lat, urzeczeni wizją socjalnego raju, jaki obiecywał im Juan Peron. Swego czasu zafascynowany Mussolinim, potem populista, Peron zaszczepił pod Andami miraże justycjalizmu - sprawiedliwości społecznej w argentyńskim wydaniu. Kiedy w 1946 r. obejmował urząd prezydenta, Argentyna była jednym z najbogatszych krajów świata. Caudillo - wódz - Peron nie ukrywał jednak niechęci do bogatych, a przywileje, nierówności i "nadmierny indywidualizm" uważał za sprzeczne z "prawdziwą demokracją". Tę ostatnią utożsamiał m.in. z nacjonalizmem i antyamerykanizmem. Wykorzystując powojenny popyt na argentyńskie mięso, prowadził politykę "trzeciej drogi" między kapitalizmem i komunizmem, politykę nacjonalizacji gospodarki i korporacjonizmu, wysokich świadczeń, emerytur od 55. roku życia. W utrwalaniu wizji socjalnej szczęśliwości pomagała mu żona, Evita Peron, kabaretowa aktorka i gwiazda radiowych oper mydlanych, patronka ubogich, objeżdżająca z darami najbiedniejsze dzielnice stolicy, gdzie traktowano ją jak świętą. Kiedy po dziesięciu latach argentyńska wołowina straciła dominującą pozycję na światowych rynkach, kasy państwowe świeciły pustkami, a bogaty kraj stał się bankrutem.
"Peronizm bez Perona" realizuje dziś Nestor Kirchner, wybrany w 2003 r. na prezydenta. Zmuszeni do zaciśnięcia pasa Argentyńczycy jeszcze raz wykazali się inwencją i siłą. Gospodarka odbiła się od dna, w ciągu kilku lat rosnąc o 25 proc., dewaluacja peso ożywiła eksport, deficyt budżetowy zamienił się w nadwyżkę, dług publiczny zrestrukturyzowano. Obecny prezydent obiecał, że przekształci Argentynę w "poważny kraj", ale pojawiają się już symptomy spowolnienia wzrostu. Wzrost sektora publicznego, kłopoty banków, wyraźna niechęć szefa państwa do MFW i firm zagranicznych odstraszają inwestorów. Niepewność o los własnych oszczędności sprawia, że Argentyńczycy trzymają około 100 mld dolarów za granicą.
Argentyna wygląda na kraj, który z własnej woli popadł ruinę, potem znowu się dźwignął, znowu zbankrutował i wreszcie ponownie staje na nogi, ale jakby bez przekonania, że pomyślność potrwa dłużej. Obsesyjne tango o urywanym rytmie zdaje się nie mieć końca, tym bardziej że jego więźniem jest nawet opozycja, która przyznaje, że w Argentynie "nieperoniście trudno się nazywać patriotą". Niepokoju o przyszłość trudno przeto szukać u polityków rządzącej Partii Sprawiedliwości, której wszystkie sondaże przepowiadają zwycięstwo w październikowych wyborach.

Polityka jak melodramat
Juan Peron stał się wzorcem dla tych latynoamerykańskich polityków, którzy budowali swą pozycję na antyamerykanizmie i społecznej demagogii. Być może znają oni sentencję caudillo, iż "peronizm się czuje, a nie rozumie". Głównie do emocji wyborców odwołuje się Hugo Chavez, często cytujący Perona prezydent Wenezueli. Dwukrotnie wybrany na prezydenta Chavez w zeszłym roku zaryzykował swą władzę w ogólnonarodowym referendum i wygrał dzięki atrybutom ludowego bohatera walczącego z imperializmem, skorumpowanym kapitalizmem i uciskiem mas. Chavez nie jest dyktatorem w stylu Castro, w kraju działa opozycja i krytyczne media, choć jego "boliwaryjska rewolucja" coraz chętniej korzysta ze wsparcia kubańskich nauczycieli, lekarzy i sportowców. Orężem Perona była wołowina, bronią Chaveza jest ropa naftowa, która daje 70 proc. dochodów z eksportu i 25 proc. PKB.
"Peroniści nie są ani dobrzy, ani źli, są niepoprawni" - mawiał ich bezlitosny krytyk, pisarz Jorge Luis Borges. Latynoamerykańska polityka bywa też przyrównywana do melodramatu, który opisuje schematyczny obraz świata. Od melodramatycznych soap operas zaczęła karierę Evita Peron, wykorzystując później ich poetykę do wzmocnienia politycznej pozycji męża. W dzisiejszych mydlanych telenowelach bohaterowie przezwyciężają niezliczone przeszkody, od klasowych po rodzinne i osobiste, na końcu zaś triumfuje dobro i sprawiedliwość. W ostatnich 40 latach Ameryka Łacińska produkowała około stu telenowel rocznie, zalewając nimi świat. A publiczność patrzy i bardziej czuje, niż rozumie.
Więcej możesz przeczytać w 42/2005 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Spis treści tygodnika Wprost nr 42/2005 (1194)

  • Na stronie - Test konia23 paź 2005Kaczyński proponuje państwową szkołę kopania się z koniem, Tusk zaś naukę jazdy konnej w kasku3
  • Wprost od czytelników23 paź 2005Oszustwo demokratyczne Świetny artykuł o konieczności wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych "Oszustwo demokratyczne" (nr 40) porusza jedynie jeden z wielu elementów zagadnienia. Jak trafnie zauważają autorzy...3
  • Skaner23 paź 2005SKANER - POLSKA WYBORY Wehrmacht bez znaczenia Ujawnienie w piątek wieczorem przez "Fakty" TVN i "Wiadomości" TVP 1 dokumentów potwierdzających, że dziadek Donalda Tuska był wcielony do Wehrmachtu, w minimalnym stopniu...6
  • Dossier23 paź 2005LECH WAŁĘSA były prezydent RP "Tusk słucha argumentów, a jego konkurent jest jak Koziołek Matołek: jak się zaprze, to nikt go nie przekona" podczas spotkania z Donaldem Tuskiem ANDRZEJ LEPPER przewodniczący Samoobrony "Nasze...7
  • Sawka czatuje23 paź 20058
  • Ryba po polsku - Szczury i praszczury23 paź 2005Ordynacja wyborcza powinna nakazywać, aby jednym z kandydatów był ktoś z komunistyczną przeszłością12
  • Playback23 paź 200513
  • Poczta23 paź 2005APEL UCZONYCH W imieniu prezydium Polskiej Akademii Nauk i prezydium Rektorów Akademii Szkół Polskich wyrażamy wdzięczność i satysfakcję z zapowiedzianego w budżecie na rok 2006 podwyższenia nakładów na badania naukowe i...13
  • Z życia koalicji23 paź 2005Wielu skądinąd przytomnych ludzi dotknął syndrom drugiej tury. "Nadciąga kaczyzm, to zaraza gorsza od faszyzmu!" - wrzeszczą przerażeni zwolennicy Tuska. "Tusk to przefarbowany czerwony, otoczony bandą złodziejaszków!" -...14
  • Z życia opozycji23 paź 2005- To nie jest koniec. To dopiero początek - oświadczyła Henryka Teodora Bochniarz swym zwolennikom zaraz po tym, gdy ogłoszono, że dostała ledwie 1 proc. głosów. Po czym sobie poszła. Smutno nam się zrobiło, bo w wieczór wyborczy...15
  • Nałęcz - Zbrodni nie było23 paź 2005Fałszowanie historii może tylko zatruć atmosferę pomiędzy Rosjanami i Polakami16
  • Fotoplastykon23 paź 2005© Henryk Sawka (www.przyssawka.pl)17
  • Rzeczpospolita obojga elektoratów23 paź 2005Wyborcy Tuska i Kaczyńskiego różnią się od siebie znacznie bardziej niż sami ci politycy18
  • Schizofrenia przy urnie23 paź 2005Na kogo mają głosować zwolennicy IV Rzeczypospolitej?22
  • Złośliwy nie jestem23 paź 2005Rozmowa z Kazimierzem Marcinkiewiczem, kandydatem PiS na premiera24
  • Żadnej ściemy!23 paź 2005Debata "Wprost" z Donaldem Tuskiem, kandydatem na prezydenta RP28
  • Wybierzmy przeszłość!23 paź 2005Oświecone elity nie powinny dekretować, jaki użytek z wiedzy o kandydatach mają czynić wyborcy32
  • Prezydent od parady23 paź 2005Polacy nigdy tak naprawdę nie chcieli mieć prezydenta36
  • Zbrodnia państwowa23 paź 2005Kto naprawdę zabił księdza Jerzego Popiełuszkę - dziennikarskie śledztwo "Wprost" i telewizji Polsat40
  • Socjaldemokratyczny heretyk23 paź 2005Janik i Szmajdziński nucą antyrynkowe wynurzenia na melodię "Pamelo, żegnaj"54
  • Giełda23 paź 2005HOSSA ŚWIAT Czarodziej marketingu Harry Potter powinien być dla wszystkich firm wzorem stosowania skutecznego marketingu - uważa Stephen Brown, profesor marketingu, autor pracy "Czarodziej! Magiczna marka Harry`ego Pottera". Sześć...56
  • Bezrobocie widmo23 paź 2005Wielu polskich bezrobotnych jest gotowych dać łapówkę, by nie trafić do legalnej pracy58
  • Zwycięstwo na ostrzu noża23 paź 2005Rozmowa z Thomasem C. Schellingiem, tegorocznym laureatem Nagrody Nobla z ekonomii64
  • Elektromachia23 paź 2005Nie dajmy się zwariować, to tylko promocja!66
  • Załatwione odmownie - Wróćmy do Afryki!23 paź 2005Kolejna fura pieniędzy nie pomoże się Afryce wydobyć z ubóstwa70
  • Supersam23 paź 200574
  • Piwo dla ascetów23 paź 2005Słynny projektant Ora Ito jest twórcą nowej butelki piwa Heineken. Wyróżnia ją zaskakująco ascetyczna forma i materiał, z którego została wykonana - aluminium. Ekskluzywny Heineken w nowym opakowaniu trafi na razie tylko do kilku wybranych klubów...74
  • Modne Porto23 paź 2005Za dziesięć lat to nie Włochy czy Francja, lecz Portugalia ma szansę być największym producentem odzieży w Europie. Moda z tego kraju zdominowała ostatnią edycję targów SIMM w Madrycie (drugich największych na kontynencie). Kolekcje z Porto,...74
  • Tytanowe zegarki23 paź 2005Firma Citizen, znana ze stworzenia w 1975 r. najdokładniejszego, a w 1978 r. najcieńszego (o grubości niespełna 1 mm) zegarka świata, wprowadza właśnie na rynek pierwsze modele czasomierzy z opatentowanego przez siebie białego, utwardzanego...74
  • Golenie na sportowo23 paź 2005Mała powierzchnia golenia i brak możliwości regulacji mocy w zależności od typu zarostu to podstawowe wady większości maszynek do golenia - wynika z badań przeprowadzonych przez koncern Philips. Dlatego nową linię elektrycznych golarek tej firmy,...74
  • Wstrząs cywilizacyjny23 paź 2005Prawie 90 procent śmiertelnych ofiar ostatniego trzęsienia ziemi w Kaszmirze zginęło pod gruzami walących się domów76
  • Kobiety nie płaczą!23 paź 2005Martha Stewart stała się ludową heroiną Ameryki82
  • Planeta niewyspanych23 paź 2005Więcej niż na wojnę w Iraku Amerykanie wydają na zwalczanie bezsenności86
  • Jerozolima na walizkach23 paź 2005W stolicy państwa żydowskiego żyje coraz mniej Żydów88
  • Zakładnicy historii23 paź 2005Nawet pół miliona obywateli II Rzeczypospolitej mogło służyć w Wehrmachcie90
  • Know-how23 paź 2005NAWIGACJA W ZALOTACH Samice świerszczy trafiają do swych partnerów, nasłuchując ich charakterystycznego śpiewu. Brytyjscy zoologowie z University of Cambridge zauważyli, że owady, które zwykle słabo reagują na sygnały z zewnątrz,...94
  • Wylecz się prywatnie!23 paź 2005PIERWSZY RANKING PRYWATNYCH SZPITALI96
  • Bez granic23 paź 2005ŚWIĘTO KIMA Komunistyczna Partia Korei Północnej ma już 60 lat. I jak na jubilatkę przystało, czuje się doskonale. Podczas hucznych obchodów rocznicy ani słowem nie wspomniano o programie atomowym i sporze z USA. Mówiono za to...104
  • Późne wnuki Bismarcka23 paź 2005Samoloty z niemieckimi politykami nie będą lądować w Warszawie w drodze do Moskwy106
  • Hiszpańska dziura w płocie23 paź 2005Za dziesięć lat co piąty Hiszpan będzie imigrantem110
  • Tango populista23 paź 2005Polityka zamieniona w melodramat prowadzi do katastrofy112
  • Anarchia domowa23 paź 2005Powróciła szansa na realizację amerykańskiego planu "Mapy drogowej"114
  • Menu23 paź 2005KRÓTKO PO WOLSKU Przeciąg historii No i wreszcie wiemy, dlaczego wyginęły dinozaury. Nie kometa, nie efekt cieplarniany... po prostu w atmosferze ziemskiej pojawiło się za dużo tlenu. Sprzyjało to małym ssakom, wielkim gadom - nie. Tym...116
  • Recenzje23 paź 2005118
  • Muchy nie będą srały23 paź 2005* * * * * Franz Ferdinand mógł być obwołany najlepszym brytyjskim zespołem roku 2004. Mógł też zdobyć najbardziej prestiżowe nagrody za swój pierwszy album "Franz Ferdinand", który - mimo że wydany przez niezależną firmę Domino -...118
  • Podroby z wątroby23 paź 2005* * * * * W Ziembicach pewien jegomość chciał zaspokoić popyt na mięso. A że łatwiej znaleźć człowieka niż świnię, rezolutny Niemiec zamiast szlachtować bydło rzeźne, uśmiercał ofiary w swoim domu i peklował je w słoiki. Wrocławianie byli...118
  • W imię ojca, matki i dziecka23 paź 2005* * * * Bohaterem filmu braci Dardenne jest rzeczywiście dziecko. Dopiero narodzone, słabe i bezbronne. Bez prawa głosu. Ojciec, drobny złodziejaszek, postanawia je sprzedać do adopcji, matka chce je zachować. Konflikt między małoletnimi rodzicami...118
  • Maryla jedna23 paź 2005* * * * "Daj mi byle co" - zaczyna swoją nową, świetną płytę, gwiazda polskiej estrady. I, jak to Maryla, deklaruje przekornie, bo sama nigdy nie dała nam "byle czego", ani muzycznie, ani w tekstach. Tak jest i tym razem....118
  • Złodzieje nut23 paź 2005Polscy muzycy nagminnie kopiują zachodnie przeboje120
  • Posłaniec w teatrze23 paź 2005Przenikliwy i wyrafinowany umysł Harolda Pintera opacznie interpretuje najnowszą historię124
  • Boski Placido23 paź 2005Po premierze "Otella" publiczność oszalała na punkcie Dominga na prawie półtorej godziny, a kurtynę podnoszono sto jeden razy!126
  • Ueorgan Ludu23 paź 2005KAMPANIA WYBORCZA CORAZ BARDZIEJ MERYTORYCZNA Czy osławiony Unabomber jest trzecim bliźniakiem? W ostatnią sobotę przedstawiciele sztabu wyborczego Donalda Tuska zasugerowali, że osławiony Unabomber, Ted Kaczyński, terrorysta przez wiele lat...128
  • Skibą w mur - Czas krzyżówek23 paź 2005Kurski plus Wehrmacht równa się Lepper minus Luftwaffe130