Rząd chciał pomóc najuboższym. W efekcie problemy mają szpitale i samorządy, a tysiące osób może stracić pracę

Rząd chciał pomóc najuboższym. W efekcie problemy mają szpitale i samorządy, a tysiące osób może stracić pracę

Posiedzenie rządu Beaty Szydło
Posiedzenie rządu Beaty Szydło Źródło: Flickr / Kancelaria Premiera
Zagrożone budżety szpitali i samorządów. Dziesiątki tysięcy osób bez pracy lub w szarej strefie – tak wyglądają efekty wprowadzenia minimalnej, godzinowej stawki wynagrodzenia.

W styczniu tego roku weszły w życie rozwiązania, które nie tylko podniosły płacę minimalną, ale też - co jest nowością - określiły na poziomie 13 zł brutto minimalną stawkę wynagrodzenia godzinowego. Rząd chcąc poprawić byt jednych, skomplikował życie drugim. Przede wszystkim instytucjom publicznym.

Nowe regulacje, z jednej strony dotykają sektorów, w którym pracują osoby o najniższych kwalifikacjach - to firmy ochroniarskie czy sprzątające, w których z dnia na dzień godzinowe wynagrodzenia pracowników wzrosło nawet o 50 proc. Z drugiej strony problem ma mają odbiorcy tych usług, wiele instytucji publicznych przez sądy, szpitale aż po samorządy, które je kupują, bo rząd wprowadzając nowe rozwiązania nie zabezpieczył dla nich dodatkowych środków. Dochodzi do sytuacji kuriozalnych, np. jeden z oddziałów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w ramach przetargu szuka firmy ochroniarskiej, której pracownicy będą pracowali za stawki poniżej minimum. Wiele instytucji nie rozstrzygnęło przetargów bo stawki za różne usługi są o wiele droższe niż zakładano. W najtrudniejszej sytuacji znajduję się i tak zadłużone już szpitale. Tym dużym w związku z podwyżka minimalnych stawek wynagrodzenia w budżetach może zabraknąć nawet dwóch milionów złotych. Podobny problem raportują samorządy.

Wyższa płaca minimalna nie wszystkim pracownikom wyjdzie na dobre. Branże zajmujące się ochroną czy sprzątaniem mówią o zwolnieniach, które mogą dotyczyć kilkudziesięciu tysięcy osób. Trafią na bezrobocie lub do szarej strefy. Rozwiązanie prowadzi też do sytuacji patologicznych, gdzie od pracowników, aby obniżyć im realne wynagrodzenie, wymaga się opłat za wypożyczenie uniformu czy sprzętu sprzątającego, lub wprowadza system pseudo kar np. za palenie papierosów, których jedynym celem jest obniżenie ich wynagrodzenia.

Więcej możesz przeczytać w 5/2017 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.