Uziemiona cyfryzacja TVP

Uziemiona cyfryzacja TVP

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. Wprost
W czerwcu 2013 roku, kiedy zgodnie z zaleceniami UE w Polsce zostanie wstrzymana emisja sygnału analogowego, wszyscy Polacy będą mieli dostęp do bezpłatnej TVP. Będzie to jednak telewizja naziemna, a nie satelitarna – zapewnił przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski podczas zorganizowanej przez WPROST24 debaty „Kto blokuje cyfryzację?”.
We wrześniu 2009 roku TVP, kierowana w tamtym czasie przez Piotra Farfała, uruchomiła pierwszą w Polsce bezpłatną cyfrową platformę satelitarną. Przez trzy tygodnie posiadacze specjalnych dekoderów (których – według różnych źródeł rozprowadzono od kilku do kilkunastu tysięcy) mogli, bez konieczności ponoszenia dodatkowych opłat, odbierać programy TVP w cyfrowej jakości. Po trzech tygodniach Farfał nie był już prezesem telewizji, a przekaz został zakodowany. Taka sytuacja utrzymuje się do dziś.

[[mm_1]]

Rejterada polityków


„WPROST24" postanowił dowiedzieć się komu zależy na blokowaniu cyfrowych ambicji TVP. W prowadzonej przez Łukasza Bąka debacie poświęconej tej kwestii wzięli udział – wspomniany już wcześniej Witold Kołodziejski, Tomasz Sommer z Instytutu Globalizacji, a także Jacek Silski – prezes Polskiej Izby Radiodyfuzji Cyfrowej. Z naszego zaproszenia nie skorzystał główny zainteresowany - p.o. prezesa TVP Tomasz Szatkowski. Nie dotarli też do nas przedstawiciele rządu (wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz) i parlamentu (posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska oraz europarlamentarzysta PiS Ryszard Czarnecki) - mimo że wszyscy jeszcze w przeddzień debaty zapowiadali swoją obecność. W tej sytuacji z zaniedbań związanych z cyfryzacją TVP musiał się tłumaczyć szef KRRiT.

[[mm_2]]

Kołodziejski: satelita? To się nie opłaca


Prowadzący debatę Łukasz Bąk pytał wprost: co dalej z satelitarną platformą cyfrową TVP. Telewizja ma odpowiednią infrastrukturę, podpisała umowę na transmisję sygnału za pośrednictwem satelity Aster, nadaje sygnał – tylko nikt nie może go zobaczyć, bo sygnał jest zakodowany. Prezes KRRiT tłumaczył, że za fiasko całego projektu odpowiada prezes Piotr Farfał. – Prosiłem go o opóźnienie uruchomienia platformy do czasu wyjaśnienia wszystkich kwestii prawnych, ale prezes nie posłuchał. W efekcie uruchomił platformę nie posiadając umów umożliwiających bezpłatne nadawanie emitowanych przez TVP audycji za pomocą satelity. Platforma działała „po piracku" i dlatego przekaz został zakodowany – tłumaczył Kołodziejski. Zdaniem szefa KRRiT TVP nie ma żadnego biznesplanu, ani pomysłu nad tym w jaki sposób prowadzić satelitarną platformę cyfrową. – Inni operatorzy na telewizji tego typu zarabiają, a my nagle wyszliśmy i mówimy „rozdajemy wszystko za darmo". Nic dziwnego, że ludziom się to podoba, ale nie zapominajmy, że TVP ma 200 milionów złotych długu – tłumaczy Kołodziejski. Tymczasem za transmisję satelitarną trzeba dodatkowo płacić – ponieważ wymaga ona szerszej licencji od producentów emitowanych przez TVP programów, niż w wypadku nadawania sygnału w systemie naziemnym. – Jeśli ktoś przedstawi mi wyliczenia, które wykażą, że po 4-5 latach poniesione koszty zbilansują się z zyskami – to byłbym gotów uruchomić ponownie odkodowany przekaz satelitarny – mówił Kołodziejski.

Sommer: innym się udaje

Z argumentami szefa KRRiT nie do końca zgodzili się pozostali eksperci. Tomasz Sommer zwracał uwagę, że korzystając ze swojej anteny satelitarnej może bezpłatnie odbierać siedem kanałów niemieckich, pięć francuskich i kilka rosyjskich. – Skoro im się udaje to czemu my nie możemy? – pytał retorycznie. Sommer ma zresztą pomysł jak na takiej telewizji zarabiać. – Dlaczego nie wprowadzić możliwość tworzenia przez widza własnych pakietów – czego nie oferują inne platformy cyfrowe – tak aby płacić za 150 niepotrzebnych mu kanałów, płacił tylko za 2-3 wybrane? – zastanawiał się. Jednak zdaniem Kołodziejskiego konkurencja już wprowadza takie rozwiązania, a z „3 milionami dekoderów cyfrowego Polsatu w Polsce nie można wygrać".

[[mm_3]]


Silski: TVP to cyfrowa twierdza


Z kolei Jacek Silski zwrócił uwagę, że TVP lekceważąc temat transmisji satelitarnej pozostaje w XX wieku, podczas gdy cały świat wkroczył w XXI wiek. – Dziś wszyscy korzystają z przekazu satelitarnego. Nie tylko nadawcy, ale również rządy, armie, to podstawowy system łączności – tłumaczył Silski. – Tymczasem TVP jest wciąż cyfrową twierdzą – posiada infrastrukturę niezbędną do emisji sygnału cyfrowego za pośrednictwem satelity, ma nowoczesny sprzęt w studiach, ale efektów tego nie widać na ekranie naszych telewizorów – podkreślał. Silski zwrócił też uwagę, że TVP stworzyło kanał TVP HD, z którego nikt nie może skorzystać, bo kanał ten również został zakodowany.

[[mm_4]]

Nadawanie ziemia-ziemia


Kołodziejski nie dał się jednak przekonać tym argumentom cały czas zwracając uwagę na nieopłacalność ekonomiczną projektu bezpłatnej cyfrowej telewizji satelitarnej. Nie oznacza to jednak, że Polacy zostaną pozbawieni cyfrowej Telewizji Publicznej. – Postawimy na telewizję naziemną. Już w czerwcu 2010 roku powinna być ona dostępna na 80 procentach powierzchni kraju, a do 2013, kiedy mamy zaprzestać nadawania sygnału analogowego – pokrycie kraju wyniesie 99,9% - zapewniał. Jego zdaniem rozwój takiego systemu emisji ma swoje plusy. – Nie chodzi tylko o telewizję, ale również o bezpieczeństwo państwa. Satelity, które zresztą nie należą do nas – zawsze można wyłączyć – przypomniał Kołodziejski. Problem w tym, że w takim systemie prawdopodobnie widzowie będą mogli odbierać jedynie ofertę TVP – ani TVN, ani Polsat nie planują inwestycji w infrastrukturę niezbędną do cyfrowej transmisji z nadajników naziemnych (jej koszt to – zdaniem ekspertów – co najmniej 400 milionów złotych).

„Nie zapomnijmy poinformować Polaków"

Wszyscy eksperci zgodzili się tylko w jednym – w Polsce potrzebna jest szeroka akcja informacyjna na temat konieczności zmiany odbiorników na telewizory zdolne do nadawania sygnału cyfrowego przed 2013 rokiem. Łukasz Bąk zwrócił uwagę, że dziś 40 procent Polaków nie zdaje sobie sprawy z tego co ich czeka. – To jest problem. Może być tak, że będziemy gotowi do wyłączenia sygnału analogowego w czerwcu 2013 roku, ale nie zrobimy tego, bo będzie to oznaczało odcięcie setek tysięcy Polaków od telewizji – ostrzegał Kołodziejski.

Transmitowana bezpośrednio w internecie debata wzbudziła duże zainteresowanie internautów. W większości byli oni rozczarowani postawą przedstawiciela KRRiT. „Ja się zbuntuje przeciwko płatnej TV. Ona jest darmowa i taka powinna być" – nie krył irytacji internauta o nicku „Giziol". „Darmowa TVP kończy się wraz z erą telewizji analogowej" – oświadczył inny rozmówca.