Szejnfeld wróci do rządu?

Szejnfeld wróci do rządu?

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. A. Jagielak / WPROST) 
Zdymisjonowany po wybuchu afery hazardowej wiceminister gospodarki Adam Szejnfeld ma duże szanse na powrót do rządu Donalda Tuska – nieoficjalnie dowiedział się „Wprost”. Polityk PO musi jednak zaczekać, aż komisja śledcza zakończy pracę.
Wakat po Szejnfeldzie w resorcie kierowanym przez Waldemara Pawlaka jest wciąż nieobsadzony.– Bardzo możliwe, że to miejsce będzie czekać na powrót Adama, który z rządu poleciał, choć był niewinny. Dawanie teraz tego stanowiska komuś innemu byłoby nie fair. Jest plan, by go przywrócić, jak tylko skończy się komisja. On ma świetne relacje z biznesem, potrzeba nam kogoś takiego w rządzie - twierdzi osoba z otoczenia premiera. Powrotu Szejnfelda nie wyklucza też rzecznik rządu Paweł Graś. – Sprawa jest otwarta – mówi „Wprost".

Sam polityk Platformy przyznaje, że odwołanie go z rządu było dla niego szokiem. - Jeśli otrzymałbym propozycję powrotu, to poważnie bym ją rozważył. Kiedyś pewnie przyjąłbym ją od razu, ale dziś musiałbym się zastanowić. Jestem po traumie związanej z odwołaniem bez jakiejkolwiek winy. Interesuje mnie wyłącznie praca, która daje realne możliwości. Około dwudziestu przygotowanych przeze mnie ustaw weszło już w życie. To znaczy, że moje dotychczasowe stanowisko dawało takie możliwości – twierdzi w rozmowie z „Wprost".

Szejnfeld został odwołany po tym, jak okazało się, że zgłosił opinię do ustawy hazardowej. Chciał m.in. usunięcia z projektu ustawy zapisu o 10-procentowych dopłatach do gier. Według jednej z notatek wiceministra finansów Jacka Kapicy, uwagi zgłaszane przez Szejnfelda blokowały prace nad ustawą. - Uznaję, że obecność w rządzie wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda byłaby obciążeniem. Według wszystkich danych jest on osobą która zachowała się w tej sprawie bez żadnych błędów. Stał się mimowolnym uczestnikiem tej afery – mówi Donald Tusk, odwołując go z rządu.