Nikt nie widział głosu Tuska

Nikt nie widział głosu Tuska

Dodano:   /  Zmieniono: 
fot. Wprost 
„Na kogo w prawyborach zagłosował Donald Tusk?” – to pytanie zadają sobie wszyscy działacze Platformy. Sprawa jest bardzo tajemnicza, bo żaden z członków komisji prawyborczej, z którymi rozmawialiśmy, nie widział karty wypełnionej przez premiera.
Wiadomo za to, jakie były powody tak niskiej frekwencji w prawyborach (udział wzięło w nich tylko 47,7 proc. członków PO). Z ustaleń „Wprost" wynika, że aż tysiąc kart do głosowania wysłano na błędne adresy! Ofiarą nieaktualnej bazy danych padli na przykład sekretarz generalny Grzegorz Schetyna i członek zarządu partii Sławomir Nowak. Obaj w porę się jednak zorientowali i wzięli udział w głosowaniu. – Jeśli partia nie ma poprawnego adresu swoich czołowych polityków, to trudno było się spodziewać aktualnych danych szeregowych działaczy. To jeden z powodów marnej frekwencji – twierdzi nasz rozmówca z kierownictwa PO.

W Platformie nikt nie wie także, na kogo swój głos oddał Donald Tusk. Żaden z członków komisji prawyborczej, z którymi rozmawialiśmy, nie widział bowiem wypełnionej przez niego karty. Wiadomo tylko, że premier, wbrew wcześniejszym planom, nie głosował przez internet. Z ustaleń „Wprost" wynika, że wybrał głosowanie tradycyjne przez ostrożność. – Żaden z nas nie miał w ręku jego karty. Teoretycznie może być nawet i tak, że w ogóle nie zagłosował w obawie przed przeciekiem. Najprawdopodobniej jednak po prostu osobiście przekazał swój głos Hannie Gronkiewicz-Waltz po to, by maksymalnie ograniczyć liczbę osób, które znają jego wybór – twierdzi jeden z członków komisji.

Tusk już wcześniej zapowiadał, że nie ujawni, na kogo głosował. - A co to ja jestem pozbawiony instynktu samozachowawczego? – pytał retorycznie. Członkowie komisji oficjalnie odmawiają na ten temat komentarzy. – Cały czas obowiązuje nas tajemnica. Nie możemy nawet zdradzać tego, jaką drogą kto głosował – mówi „Wprost" posłanka PO Krystyna Skowrońska, która zasiadała w komisji.