Jako dziewczyna Jana Kulczyka mogłaby szastać pieniędzmi do woli. Ale Joanna Przetakiewicz chce na własny rachunek udowodnić, że jest świetnym przedsiębiorcą.
Joanna Przetakiewicz właśnie przygotowuje najnowszy pokaz swojej domowej marki La Mania. Odbędzie się on w Londynie na słynnym London Fashion Week. Zapewne brytyjska edycja magazynu "Vogue" pochwali jej osiągnięcia, ponownie tytułując ją "protegowaną Karla Lagerfelda". - La Mania ma być pierwszą polską luksusową marką rozpoznawaną w Europie i na świecie – zapowiada Joanna Przetakiewicz, dyrektor kreatywna tego domu mody.
Problem w tym, że moda to trudny biznes, gdzie nawet astronomiczne wydatki na promocję zwracają się dopiero po wielu latach. Nie inaczej jest w przypadku biznesu Joanny Przetakiewicz, życiowej partnerki najbogatszego Polaka.
Spektakularne pokazy mody La Manii, zatrudnienie zdolnych projektantów, promocja i wynajęcie powierzchni handlowej pod ekskluzywne butiki wciąż kosztuje więcej niż zyski ze sprzedaży luksusowych i drogich ciuchów.
Eksperci z branży wcale nie są zdziwieni, że La Mania ma problemy. - To, że na początku projekt ma tylko jeden dwa salony, a inwestycjom towarzyszy strata, nie przekreśla biznesu. Ludzie kreatywni i przekonani, że racja jest po ich stronie zawsze mają szanse na sukces - komentuje szef jednej z modowych marek także z aspiracjami międzynarodowymi.
Można się domyślać, że skoro firma wciąż otwiera nowe salony, przygotowuje kolejną, siódmą już kolekcję, to jej szefowie nie traktują przedsięwzięcia jak kosztownego hobby. To raczej inwestycja rozłożona na lata, w której rozmach musi kosztować.
Więcej o kulisach powstania najbardziej luksusowej marki mody w Polsce w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który w niedzielę o godzinie 20 będzie dostępny w formie e-wydania.
Najnowszy numer "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku.
Problem w tym, że moda to trudny biznes, gdzie nawet astronomiczne wydatki na promocję zwracają się dopiero po wielu latach. Nie inaczej jest w przypadku biznesu Joanny Przetakiewicz, życiowej partnerki najbogatszego Polaka.
Spektakularne pokazy mody La Manii, zatrudnienie zdolnych projektantów, promocja i wynajęcie powierzchni handlowej pod ekskluzywne butiki wciąż kosztuje więcej niż zyski ze sprzedaży luksusowych i drogich ciuchów.
Eksperci z branży wcale nie są zdziwieni, że La Mania ma problemy. - To, że na początku projekt ma tylko jeden dwa salony, a inwestycjom towarzyszy strata, nie przekreśla biznesu. Ludzie kreatywni i przekonani, że racja jest po ich stronie zawsze mają szanse na sukces - komentuje szef jednej z modowych marek także z aspiracjami międzynarodowymi.
Można się domyślać, że skoro firma wciąż otwiera nowe salony, przygotowuje kolejną, siódmą już kolekcję, to jej szefowie nie traktują przedsięwzięcia jak kosztownego hobby. To raczej inwestycja rozłożona na lata, w której rozmach musi kosztować.
Więcej o kulisach powstania najbardziej luksusowej marki mody w Polsce w najnowszym numerze tygodnika "Wprost", który w niedzielę o godzinie 20 będzie dostępny w formie e-wydania.
Najnowszy numer "Wprost" będzie także dostępny na Facebooku.