PO nie ma z kim przegrać w Warszawie?

PO nie ma z kim przegrać w Warszawie?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Hanna Gronkiewicz-Waltz (fot. Wprost) Źródło: Wprost
19 proc. badanych uważa, że Marek Balicki byłby najlepszym kandydatem na prezydenta Warszawy - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie SLD, które publikuje tygodnik "Do Rzeczy". Tyle samo wskazań uzyskał eurodeputowany Wojciech Olejniczak, który był kandydatem Sojuszu w 2010 roku.
Na kolejnych miejscach znaleźli się: Józef Oleksy – 13 proc., Katarzyna Piekarska – 6 proc. i Małgorzata Szmajdzińska – 3 proc. Co istotne, niezależnie od tego jakiego kandydata wystawiłoby SLD i tak kandydat Platformy Obywatelskiej miałby największe szanse na zwycięstwo - chęć głosowania na przedstawiciela tej partii zadeklarowało 40 proc. badanych. Głos na kandydata PiS oddałoby 31 proc. ankietowanych, a na kandydatów SLD i Ruchu Palikota głosowałoby odpowiednio 21 i… 3 procent wyborców.

W Warszawie mogłoby więc dojść do ciekawej sytuacji: Hanna Gronkiewicz-Waltz zostałaby odwołana w referendum, po czym ponownie objęłaby stanowisko prezydenta Warszawy, już po wygranych wyborach. Na razie wiele wskazuje na to, że HGW utrzyma stanowisko bez konieczności startu w przyspieszonych wyborach - przeciwnikom obecnie urzędującej prezydent trudno będzie zmotywować mieszkańców do udziału w referendum.

Piotr Gliński, który będzie najpewniej kandydatem PiS na prezydenta Warszawy, w dalszym ciągu jest słabo widoczny. W czwartek wziął udział w premierze nowej książki prof. Andrzeja Zybertowicza, ale to zdecydowanie za mało. A przecież, patrząc na wynik ostatnich wyborów samorządowych, tylko formacja Jarosława Kaczyńskiego może zagrozić Platformie.

Jeśli chodzi o SLD to wydaje się, że Marek Balicki ma największe szanse by zostać kandydatem tej partii w wyborach na prezydenta stolicy. Byłaby to dla niego swego rodzaju nagroda pocieszenia, po nieudanej próbie uzyskania mandatu poselskiego w 2011 roku. W 2012 roku Balicki związał się z think-tankiem Ruchu Palikota, ale dziś to tylko historia. Z kolei Olejniczak startował w ostatnich wyborach, ale nie wszedł nawet do drugiej tury. Poza tym jest europosłem.