"Spot Palikota żeruje na niskich emocjach i strachu"

"Spot Palikota żeruje na niskich emocjach i strachu"

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. YouTube) 
- Sama wypowiedź Janusza Palikota o knurach politycznych jest niedopuszczalna biorąc pod uwagę, że chwilę później mówi o standardach europejskich. To nie jest w ogóle spójne. Nie jest to też spójne z wcześniejszymi happeningami Palikota, jak występy ze świńskim łbem czy wibratorem. Tak nie powinno się robić kampanii, ale to się sprzedaje. Klip jest sprawnie zrealizowany od strony technicznej, jednak treściowo jest niesłychanie miałki - mówi w rozmowie z "Wprost" dr Anna Jupowicz-Ginalska, medioznawca, komentując pierwszy spot wyborczy zaprezentowany przez koalicję Europa Plus Twój Ruch.
Joanna Apelska, Wprost: Jak ocenia pani najnowszy spot Twojego Ruchu?  

Dr Anna Jupowicz-Ginalska, medioznawca: Z jednej strony rozumiem cel tego typu spotów i rozumiem, po co on został zrobiony. Z drugiej strony bardzo trudno jest mi zaakceptować taką formę promocji politycznej. 

Ten spot będzie skuteczny?  

Na pewno wzbudzi zainteresowanie. To buduje rozgłos dla partii, która jest właściwie planktonem politycznym. Dla nich to cenne działanie – chodzi o polityczne przetrwanie całej formacji politycznej. To rodzaj krzyku czy desperackiej próby zwrócenia uwagi na siebie i fakt, że dalej istniejemy i chcemy zasiadać w Parlamencie Europejskim. To czysto merkantylne cele, które wydaje się są realizowane według prostej zasady „nieważne jak mają mówić, byle by mówili i nie przekręcali nazwiska”.

Nie zgadzam się jednak z językiem przemocy jaki został zaprezentowany w tym filmie. Na końcu Janusz Palikot mówi, by dać Polakom prawo do życia w europejskich standardach. Ma to być przeciwwaga do tego, co pokazano wcześniej w spocie. Jednak sama wypowiedź Palikota o knurach jest niedopuszczalna biorąc pod uwagę, że chwilę później mówi o standardach europejskich. To nie jest w ogóle spójne. To nie jest spójne też z wcześniejszymi happeningami Palikota, jak występy ze świńskim łbem czy wibratorem. Tak nie powinno się robić kampanii, ale to się sprzedaje. Ten klip jest sprawnie zrealizowany od strony technicznej, jednak treściowo jest niesłychanie miałki. 

Straszenie PiS-em opłaci się koalicji Europa Plus Tw ój Ruch ?

Ten klip jest mało innowacyjny. Po raz kolejny straszy się nas tym symbolicznym panem prezesem. Nie wiem, czy Polakom się to nie znudziło i nie przejadło. Być może w pewnym momencie kampanii, jeżeli znowu wszyscy zaczną nas straszyć i budować bardzo negatywne emocje to ludziom się to udzieli. W tej chwili to jest nadmuchiwanie balona i odwracanie uwagi od merytorycznej dyskusji nad programami politycznymi. Ten spot żeruje na niesłychanie niskich emocjach i strachu. 

Dlaczego Twój Ruch uderza w PiS, a nie w SLD, z którym walczy o elektorat?  

Bo PiS jest łatwym celem. Nie chodzi o konkurencję programową, co o konkurencję światopoglądową. Zwracamy się do naszych wyborców stawiając ich w kontrze do wyborców PiS. To są dwie różne grupy społeczne. Uderzanie w jedna z nich bardzo konkretne i puszczanie wobec niej niskiej piłki wydaje się być takim puszczeniem oka do osób, które mogłyby na nas głosować. Można w ten sposób też podbierać wyborców najbliższej konkurencji, czyli SLD. 

Czy ten klip jest zapowiedzią czekającej nas brutalnej kampanii wyborczej?  

Życie polityczne się brutalizuje i ten klip wpisuje się w trend eksponowania przemocy – także słownej. To może zapowiadać brutalną kampanię wyborczą. Wolałabym jednak, byśmy wrócili do punktu wyjścia, czyli dyskusji o programie, a nie emocjach. Tutaj cała narracja jest zepchnięta w obszar emocji czy etyki. Pytanie, jak odpowie ten, który został tym spotem uderzony najbardziej, jak zachowa się PO – czy będą znowu straszyć PiS-em? Jeśli wszyscy wejdą w ten spójny trend to kampania będzie bardzo brutalna.