Kolejny absurd z Brukseli. Chcą karać doradców podatkowych

Kolejny absurd z Brukseli. Chcą karać doradców podatkowych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Flagi Unii Europejskiej przez Parlamentem Europejskim (fot.artjazz/Fotolia.pl) 
Kolejny absurdalny pomysł unijnych urzędników. Dotarliśmy do rezolucji Parlamentu Europejskiego, który domaga się od Komisji Europejskiej nałożenia sankcji na firmy zajmujące się optymalizacją podatkową. Chodzi o doradców i koncerny konsultingowe, które pomagają firmom w płaceniu niższych podatków.
Urzędnicy piszą, że to reakcja na zeszłoroczną aferę LuxLeaks. Międzynarodowe Konsorcjum Dziennikarstwa Śledczego (ICIJ) w grudniu 2014 r. ujawniło nazwy kilkudziesięciu firm, które na podstawie skomplikowanych umów z luksemburskim rządem płaciły tam minimalne podatki. Na liście pojawiły się m.in. Disney, Skype oraz brytyjski koncern chemiczny Reckitt Benckiser. W sprawę uwikłani są również giganci z branży konsultingowej: EY, Deloitte i KPMG. Jak to wyglądało w praktyce? Do firmy konsultingowej zgłaszała się firma zainteresowana płaceniem niższych podatków. Doradcy kontaktowali się ze swoim oddziałem w Luksemburgu, który miał świetne układy z tamtejszym ministerstwem finansów. Nakłaniali urzędników do wydawania listów żelaznych dla poszczególnych spółek. Gwarantowały, że państwo nigdy nie będzie rościło sobie praw, żeby dana firma płaciła tam wyższe podatki. Firma przenosiła się do Luksemburga i płaciła minimalną daninę albo nie płaciła jej w ogóle.

Problem w tym, że karanie doradców za optymalizację niewiele pomoże. – To tak, jakby karać adwokata czy radcę prawnego, że na podstawie obowiązującego prawa pomógł swojemu klientowi – mówi Michał Durlik z grupy Tax & Law, zajmującej się od lat optymalizacją podatkową. Problemem jest dziurawe unijne prawo podatkowe, którego od lat Bruksela nie potrafi ujednolicić. Podobnie w Polsce, gdzie najlepsi spece od podatków wcale nie pracują w Ministerstwie Finansów, tylko właśnie w największych firmach konsultingowych. – Tam wynagrodzenie za znalezienie luki w prawie i obniżenie podatków dla klienta przekracza kilkanaście razy wynagrodzenie pracownika urzędu kontroli skarbowej, który te luki powinien wyłapywać – mówi Radosław Piekarz, doradca podatkowy z dziesięcioletnim stażem.

Inną sprawą jest dwuznaczna działalność firm z wielkiej czwórki (Deloitte, KPMG, EY, PwC). Z jednej strony pomagają firmom w płaceniu niższych podatków, narażając na straty budżet państwa. Z drugiej – nasze Ministerstwo Finansów korzysta obecnie z doradztwa dwóch takich firm w sprawach związanych z naprawianiem finansów państwa. Na dobry pomysł łatania systemu podatkowego wpadła Australia. Tamtejsze ministerstwo finansów stworzyło komórkę do walki z międzynarodową optymalizacją podatkową. Ale pracowali w niej przede wszystkim pracownicy z najlepszych koncernów doradztwa podatkowego. I to za takie same pieniądze jak w prywatnej firmie.

Tekst pojawił się w najnowszym numerze "Wprost", dostępnym w kioskach i salonach prasowych na terenie całej Polski od poniedziałku 21 września. Najnowsze wydanie można zakupić również w wersji do słuchania oraz na  AppleStoreGooglePlay.