Koniec Europy bez granic

Koniec Europy bez granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
Koniec Europy bez granic, fot. REUTERS/MICHAELA REHLE/FORUM 
Najważniejsza zdobycz zjednoczonej Europy chwieje się w posadach. Wędrówka ludów chcących się osiedlić w Unii postawiła pod znakiem zapytania przyszłość strefy Schengen.

Agresywny tłum, szturmujący zamknięte przejścia graniczne, metalowe pręty i kamienie z jednej strony, druty kolczaste, armatki wodne, pałki i gaz łzawiący z drugiej. Taką wizję granic zewnętrznych mlekiem i miodem płynącej Europy przedstawiali dotąd jedynie reżyserzy filmów science fiction opowiadających o końcu zachodniej cywilizacji. Dziś taką fabułę pisze życie, wymuszając przywrócenie kontroli na granicach państw strefy Schengen. To nie przelewki. Sam przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker nazywa ją najważniejszym osiągnięciem integracji.

Przymykanie drzwi

Każda próba naruszenia swobody podróżowania od Tallina w Estonii do Lizbony i Gibraltaru uważana była dotąd niemal za zamach na UE. Francuzi, którzy pod naporem tysięcy ludzi przekraczających granicę francusko-włoską w drodze do Calais i na Wyspy Brytyjskie wprowadzili w czerwcu czasowe kontrole graniczne, musieli odwołać się do orzeczenia sądu, by udowodnić, że mają prawo bronić swojego terytorium przed nielegalną imigracją. Teraz w ich ślady idą rządy Niemiec, Austrii, Słowacji, Czech, Holandii, Danii i Węgier, jedne po drugim reaktywując przejścia graniczne. Europa coraz częściej kwestionuje sensowność istnienia strefy Schengen w obecnym kształcie, z którego tak dumny jest komisarz Juncker.

Wpływ na to ma nie tylko inwazja uchodźców, ale też związany z nią wzrost zagrożenia terroryzmem. W każdym z ostatnich zamachów lub ich prób, np. przy ataku na redakcję „Charlie Hebdo” czy udaremnionym na ekspres z Amsterdamu do Paryża, znani służbom poszczególnych krajów terroryści swobodnie przemieszczali się wewnątrz strefy Schengen. Ostrzeżenia służb specjalnych o tym, że w niekontrolowanej przez nikogo masie imigrantów są dziesiątki, jeśli nie setki potencjalnych zamachowców, trafiają na podatny grunt, usprawiedliwiając desperackie, doraźne działania. Gilles de Kerchove, unijny koordynator do spraw walki z terroryzmem, przyznaje, że strażnicy graniczni skupiają się wyłącznie na sprawdzaniu autentyczności paszportów unijnych, nie sprawdzając, czy ich posiadacze są na liście podejrzanych.

Więcej przeczytasz w najnowszym numerze "Wprost", dostępnym w kioskach i salonach prasowych na terenie całej Polski od poniedziałku 21 września. Najnowsze wydanie można zakupić również w wersji do słuchania oraz na  AppleStoreGooglePlay.
Ankieta: UE zmiany