Konstytucjonaliści o wyroku Trybunału Konstytucyjnego. "Cała sprawa jest smutna dla obywateli"

Konstytucjonaliści o wyroku Trybunału Konstytucyjnego. "Cała sprawa jest smutna dla obywateli"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa Prawa i Sprawiedliwości z dnia 22 grudnia 2015 roku. Sędziowie uznali całość aktu prawnego za sprzeczny z ustawą zasadniczą, jednak jeszcze przed jego ogłoszeniem przedstawiciele partii rządzącej i szefowa rządu zapowiedziała, że nie opublikuje go, ponieważ posiedzenie uznano za „spotkanie sędziów”. Wprost.pl poprosił kilku konstytucjonalistów, aby odnieśli się do dzisiejszej sentencji oraz kryzysu.

Naukowcy zajmujący się prawem konstytucyjnym w rozmowie z Wprost.pl ocenili, że odrzucona dziś przez TK nowelizacja, zdaniem środowiska prawniczego, prowadziłaby do faktycznego paraliżu Trybunału. Wskazywali także na wyjątkowość wydanego wyroku.

"Cała sprawa jest smutna"

Prof. Marek Chmaj z Uniwersytetu SWPS

– Kształt wyroku był spodziewany i nie zaskoczono chyba nikogo. Podczas prac nad nowelizacją ustawy środowisko prawnicze i konstytucjonaliści byli zgodni co do tego, że te przepisy oraz sposób procedowania są niezgodne z konstytucją. Trybunał to potwierdził. Cała sprawa jest smutna: dla nas, dla obywateli, dla szacunku do państwa i tworzonego przez nie prawa. Cały spór wokół Trybunału jest kompletnie niepotrzebny i nie przynosi chwały nikomu – powiedział prof. Marek Chmaj z Uniwersytetu SWPS.

Konstytucjonalista wskazał również, że „sam wyrok był wyjątkowy pod wieloma względami” . – Po raz pierwszy w 30-letniej historii Trybunału Konstytucyjnego orzekano wyłącznie na podstawie konstytucji. Po raz pierwszy doszło do sytuacji, w której ustawa mająca być przedmiotem kontroli, miała także być mechanizmem kontroli. Po raz pierwszy w Trybunale nie było uczestników postępowania: Prokuratora Generalnego, przedstawiciela Sejmu i rządu. Po raz pierwszy Trybunał orzekał w składzie 12 osób, choć to akurat wynika z faktu, iż tylu jest akurat sędziów orzekających. No i po raz pierwszy podważa się wyrok Trybunału wskazując, że ten wyrok nie jest wyrokiem, chociaż do tego nie upoważnia krytyków żaden przepis – wyliczał.

"Stanowisko Trybunału jest wiążące"

Dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego

– Dzisiejsze orzeczenie odzwierciedla poglądy Trybunału na temat znaczenia podstawowych wartości konstytucyjnych. W szczególności tych, które dotyczą demokratycznego państwa prawnego i roli Trybunału w tym państwie. Konstytucja nie zawiera postanowień, które by określały rolę rządu w odniesieniu do orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego i stwarzałyby przesłanki do uzależniania skuteczności tych orzeczeń od stosunku władzy wykonawczej do nich – powiedział dr Ryszard Piotrowski z Uniwersytetu Warszawskiego.

Prawnik mówił także o roli Trybunału przewidzianej w konstytucji, która polega na równoważeniu i hamowaniu władzy. – Dla mnie wiążące jest stanowisko Trybunału, który jest organem powołanym do dokonywania wykładni konstytucji i ze względów wskazanych w uzasadnieniu orzeczenia, Trybunał Konstytucyjny dokonał takiej wykładni, która jest wiążąca z punktu widzenia prawnego. A to jest ten punkt widzenia, którym ja się kieruję – stwierdził.

Przyznał, że konflikt rządu z Trybunałem to „proces dysfunkcjonalny” . Jego zdaniem nie powinno do tego dojść „w sytuacji, w której zakładamy, że konstytucja jest najwyższym prawem i to konstytucja rządzi polityką, a nie polityka konstytucją” .

Sąd Najwyższy powinien zająć się sprawą?

Dr Marcin Wiącek z Uniwersytetu Warszawskiego

– Prawnicy są zgodni - wszyscy spodziewali się tego wyroku – mówił dr Marcin Wiącek z Uniwersytetu Warszawskiego.

– Jeśli nie doszłoby do opublikowania tego orzeczenia, to moim zdaniem tę sprawę należałoby przenieść na drogę sądową. Pomyśleć nad procedurą, która pozwoliłaby na wypowiedzenie się Sądowi Najwyższemu w tej sprawie. Teraz bardzo duża część spraw w Trybunale Konstytucyjnym to są pytania od sądów: zwykłych sądów rejonowych, okręgowych, apelacyjnych. Sądy mogą mieć wątpliwość co do tego jaki jest stan prawny. Bo z jednej strony Trybunał orzekł, a z drugiej strony jeśli by nie doszło do opublikowania jego orzeczenia, to sądy mogą mieć wątpliwość właśnie w tym zakresie - jaki stan prawny je wiąże. Widziałbym w takiej sytuacji możliwość, żeby sprawę postawić na wokandzie Sądu Najwyższego, który mógłby dokonać interpretacji tej sytuacji – zaproponował konstytucjonalista z Uniwersytetu Warszawskiego.

"Trybunał powinien wydawać wyroki, a prezydent przyjąć przysięgę"

Dr Adam Krzywoń z Katedry Prawa Konstytucyjnego UW

– Trudno powiedzieć jak będzie wyglądać przyszłość, natomiast wydaje mi się, że dzisiaj nadal są jeszcze jakieś instrumenty, żeby tę sytuację rozwiązać. Trzeba respektować orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Mówię to jako konstytucjonalista – podkreślił dr Adam Krzywoń z Uniwersytetu Warszawskiego.

Przypomniał, że wyroki TK muszą być respektowane, a w tym konkretnym wypadku trzeba odrzucić nowelizację ustawy o TK, która „w bardzo głęboki sposób ingerowała w sytuację Trybunału i go wiązała” , ponieważ „przeczyła zasadzie równowagi władz” . Jego zdaniem Trybunał powinien zacząć teraz działać na podstawie ustawy, która została wcześniej już znowelizowana, ponieważ jak mówił „powróciliśmy do stanu sprzed tej nowelizacji grudniowej” .

– Trybunał powinien wydawać wyroki, a prezydent powinien odebrać przysięgę od 3 sędziów wybranych przez Sejm poprzedniej kadencji. Bo oni, moim zdaniem, zostali wybrani przez organ do tego uprawniony, którym był poprzedni Sejm. Oni powinni zostać dopuszczeni do orzekania. Tym sposobem zyskalibyśmy pewną równowagę – przekonywał.

– Należy zastanowić się nad sytuacją trzech sędziów wybranych w grudniu. Czy oni zostali wybrani przez organ uprawniony w prawidłowej procedurze? Mam wątpliwości co do tego, czy był to organ uprawniony, ponieważ  organem uprawnionym był Sejm poprzedniej kadencji, a nie tej. Skoro zostali wybrani przez organ, który nie miał do tego legitymacji, to w świetle zasady legalizmu (działania władzy publicznej na podstawie prawa) należy uznać, że to są wadliwe czynności. Kończą się kadencje kolejnych sędziów Trybunału w tym roku i w roku następnym. Sejm tej kadencji będzie mógł kreować obsadę tych stanowisk. Ma do tego pełną kompetencję konstytucyjną – wyjaśniał.

Co zakłada nowelizacja autorstwa PiS?

Nowela stanowi m.in., że TK co do zasady orzeka o konstytucyjności aktów normatywnych w pełnym składzie co najmniej 13 spośród 15 sędziów TK (wcześniej pełny skład to co najmniej 9 sędziów). Orzeczenia pełnego składu mają zapadać większością dwóch trzecich głosów, a nie – jak wcześniej – zwykłą. W składzie 7 sędziów będą badane skargi konstytucyjne, pytania prawne sądów oraz sprawy zgodności ustaw z umowami międzynarodowymi, których ratyfikacja wymagała zgody ustawy. Terminy rozpatrywania wniosków mają być wyznaczane w TK według kolejności wpływu.

"Ustawodawca dąży do pozbawienia TK kompetencji rozpatrzenia tej sprawy"

– W sprawie rozważanej w dniu dzisiejszym bezprawie polega na tym, że ustawodawca dąży do pozbawienia TK kompetencji rozpatrzenia tej sprawy – mówił prezes TK podczas otwierania rozprawy. Wcześniej odrzucony został wniosek ministra Ziobry o odroczenie obrad. Prof. Rzepliński przypomniał też o podstawowych zasadach polskiego prawa: zasadę niezawisłości sędziów, którzy podlegają tylko konstytucji oraz pierwszeństwo zasad konstytucyjnych nad pozostałymi przepisami. Była również mowa o próbie "sparaliżowania TK".

Premier Szydło zapowiedziała już, że "decyzja TK ws. nowelizacji ustawy o Trybunale nie będzie orzeczeniem w myśl obowiązującego prawa". – Nie mogę łamać konstytucji i takiego dokumentu publikować" – tłumaczyła.

Co stanowi wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie ustawy autorstwa PiS?

Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego wydali wyrok, w którym orzeczono, że ustawa o funkcjonowaniu Trybunału Konstytucyjnego z dnia 22 grudnia 2015 roku jest w całości sprzeczna z Konstytucją oraz zasadą poprawnej legislacji. Na Wprost.pl można przeczytać o tym, co oznaczają zapisy wyroku, którego sentencja napisana jest językiem prawniczym.

Wprost.pl