„The Sound of Silence" na żywo w Gdańsku? Organizator marszu milczenia chce zaprosić wokalistę zespołu Disturbed

„The Sound of Silence" na żywo w Gdańsku? Organizator marszu milczenia chce zaprosić wokalistę zespołu Disturbed

Disturbed „The Sound Of Silence"
Disturbed „The Sound Of Silence" Źródło: YouTube / @Disturbed
„The Sound of Silence” w wykonaniu zespołu Disturbed prawdopodobnie już zawsze wielu Polakom będzie kojarzył się ze śmiercią Pawła Adamowicza. Utwór był odtworzony 14 stycznia podczas wiecu ku pamięci prezydenta Gdańska i wywołał wśród tłumu ogromne emocje. Teraz okazuje się, że wokalista zespołu być może już wkrótce pojawi się w Gdańsku.

W poniedziałek 14 stycznia w wielu miastach w Polsce odbyły się wiece pod hasłem „Stop Nienawiści” ku czci zmarłego prezydenta Pawła Adamowicza. W Gdańsku mieszkańcy zgromadzili się przy pomniku Neptuna na Długim Targu. Wielu miało w rękach znicze, niektórzy przynieśli też kwiaty. Odbyła się modlitwa ekumeniczna i odegrany został utwór „The Sound Of Silence” – cover wykonywany przez zespół Disturbed. Wśród tłumu piosenka wywołała ogromne emocje.

Radomir Szumełda, przewodniczący KOD Pomorze, i organizator marszu milczenia oznajmił, że chce zaprosić wokalistę zespołu Disturbed do Gdańska. – Na to wykonanie trafiliśmy rok temu i chcieliśmy wykorzystać je podczas wyjątkowej okazji, gdy emocje będą piękne, ale trudne. Początkowo w trakcie poniedziałkowej manifestacji zamierzaliśmy odtwarzać tylko muzykę. Michał Szulc przypomniał sobie jednak o tej wersji „The Sound of Silence”. Zdecydowaliśmy się puścić ją bez wahania. Tekst utworu pięknie wpisuje się w opowieść o Pawle i jego testament – powiedział „Wyborczej” Szumełda.

Co ciekawe, zespół Disturbed 20 czerwca wystąpi w .

Historia utworu

Utwór „The Sound Of Silence”, wykonany przez amerykański zespół Disturbed, jest coverem piosenki amerykańskiego duetu muzycznego Simon & Garfunkel. Piosenkę napisał Paul Simon w ciągu kilku miesięcy między 1963 a 1964 rokiem. Później odbyło się przesłuchanie i duet podpisał umowę z wytwórnią Columbia Records. Utwór nagrany został w marcu 1964 roku w Nowym Jorku, a na albumie zaznaczono: „środa, 3 nad ranem”.

Album, na którym znajdował się utwór, okazał się komercyjną porażką i doprowadził do rozpadu duetu. Piosenka stopniowo zaczęła przyciągać fanów, coraz częściej puszczana była w stacjach radiowych w Massachusetts, Bostonie i na Florydzie. W 1966 roku została numerem 1 na liście Billboard Hot 100, co doprowadziło duet do ponownego połączenia. Simon & Garfunkel pośpiesznie nagrali wówczas kolejny album zatytułowany po prostu „Sounds of Silence”, próbując tym samym wykorzystać sukces piosenki. Piosenka stała się hitem w wielu krajach na całym świecie, m.in. w Australii, Austrii, Niemczech, Japonii i Holandii.

Broadcast Music (jedna z trzech organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi na rynku muzycznym) w 1991 roku ogłosiła, że „The Sound of Silence” jest na 18 miejscu najczęściej wykonywanych piosenek w XX wieku. W 2004 roku utwór znalazł się na liście 500 najlepszych piosenek według rankingu magazynu „Rolling Stone”, zajmując 157 miejsce.

O czym jest piosenka?

Inspiracja do powstania utworu nie jest jasna, jednak na przestrzeni lat pojawiło się na ten temat mnóstwo teorii. Wielu wierzy w to, że była odpowiedzią na zabójstwo Johna F. Kennedy'ego, ponieważ utwór wydany został w trzy miesiące po zamachu. W wywiadach Simon mówił: „Napisałem piosenkę, gdy miałem 21 lat”. Dodawał, że „Sound of Silence” powstała w łazience, gdy zgasił wszystkie światła, aby móc się lepiej skoncentrować. „Najważniejsze w tworzeniu muzyki było dla mnie to, że mogłem siedzieć sam, bawić się i marzyć i zawsze byłem szczęśliwy robiąc to” – opowiadał. Pytany wprost o to, jak 21-letnia osoba postrzega słowa tej piosenki, odpowiedział krótko: „Nie mam pojęcia”. Garfunkel mówił, że piosenka opowiada o „niezdolności ludzi do komunikowania się ze sobą, szczególnie w wymiarze emocjonalnym”. „To, co widzicie wokół siebie to ludzie, którzy nie potrafią kochać siebie nawzajem” – podkreślał.

Czytaj też:
Muzyka, która jednoczy w trudnych chwilach. Zbigniew Hołdys o „The Sound of Silence”

Źródło: trojmiasto.wyborcza.pl, Radio Zet