Scholz broni swojej decyzji ws. dostaw czołgów. Które kraje skorzystają ze zgody Berlina?

Scholz broni swojej decyzji ws. dostaw czołgów. Które kraje skorzystają ze zgody Berlina?

Niemiecki czołg Leopard
Niemiecki czołg Leopard Źródło:PAP / EPA/SASCHA STEINBACH
- Działamy w sposób ściśle skoordynowany na arenie międzynarodowej – zapewnił kanclerz Olaf Scholz. Decyzja Berlina pozwala także krajom posiadającym niemieckie Leopardy na ich przekazanie pogrożonej w wojnie Ukrainie. Większość państw dołączyła do „pancernej koalicji”, jednak nie wszyscy zdecydowali się na taki ruch.

– Wspieranie Ukrainy w porozumieniu z innymi partnerami jest słuszną decyzją. Robiliśmy to przez cały czas i teraz chcemy udzielić Ukrainie dużej pomocy. Można powiedzieć, że Niemcy będą zawsze na czele, jeżeli chodzi o wsparcie. Zdecydowaliśmy, żeby dostarczyć ciężką broń, czołgi, drony i inne systemy. Chodzi o to, żeby Ukraina mogła się bronić – mówił w środę przed Bundestagiem kanclerz Niemiec.

Olaf Scholz wskazał, że nikt nie może ocenić, które decyzje są prawidłowe. – Dlatego działaliśmy krok po kroku. Chodzi o zasadę, która zapewni bezpieczeństwo dla Europy. Dostarczymy Ukrainie czołgi. To wynik narad z partnerami międzynarodowymi. Nie daliśmy się przymuszać, ale kontynuujemy pomoc dla Ukrainy w taki sposób – zaznaczył.

W podobnym tonie wypowiadał się wcześniej Jens Stoltenberg. Droga do stołu negocjacyjnego prowadzi przez działania militarne – to główne przesłane płynące z jego wypowiedzi. Sekretarz generalny NATO przyznał w środę, że z zadowoleniem przyjmuje decyzje każdego z krajów, który wyśle Ukrainie czołgi.

Czołgi dla Ukrainy. Które państwa wyślą niemieckie Leopardy?

Lista państw, które zdecydowały się na taki ruch ciągle się powiększa, ale i tak kolejne decyzje stoją niejako w cieniu działań Berlina. Cała uwaga opinii publicznej skupiała się przez ostatni tydzień na Niemczech i to nie bez przyczyny, bo sprawa, która miała znaleźć swój finał w piątek w Ramstein, przeciągnęła się na kolejny tydzień. Choć szczegóły negocjacji pozostają niejawne, to zagraniczne media – zarówno niemieckie jak i amerykańskie – zwracały uwagę na przepychanki z Waszyngtonem.

Początkowo Amerykanie zapewniali, że nie wyślą Ukrainie swoich Abramsów, na co Niemcy oświadczyły, że w takim razie oni nie oddadzą Leopardów. We wtorek „The Washington Post” poinformował, że USA zmieniły w tej sprawie zdanie. Co więcej, ma to być element nie tylko wspierania broniącego się przed rosyjską napaścią kraju, ale także wywierania presji na Niemcy.

Jak widać presja poskutkowała. „Der Spiegel” we wtorek informował nieoficjalnie o pozytywnej decyzji tego kraju. W środę Bloomberg precyzuje, że chodzi o 14 Leopardów 2, które mają zapewnić siłom zbrojnym ważne wsparcie w walce z rosyjskim okupantem.

Decyzja Niemiec odblokowuje dostawy czołgów. Które kraje je wyślą?

O tym, jak ważne są dla Ukrainy dostawy czołgów od partnerów świadczą słowa Andrija Jermaka, szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Jego zdaniem, stanowić będą „jeden z elementów powrotu Ukrainy do granic z 1991 roku”. Kluczowe w tej kwestii pozostaje to, ilu czołgów spodziewają się Ukraińcy. Telewizja ABC News, powołując się na wysokiego urzędnika ukraińskiego, informowała we wtorek, że 12 krajów partnerskich obiecało wysłać do Kijowa 100 czołgów Leopard, jeśli Niemcy wyrażą na to zgodę. Berlin już wcześniej zapewniał, że nie zamierza blokować decyzji innych krajów ws. niemieckich czołgów, ale teraz stanowisko w tej sprawie jest jasne. „Razem jesteśmy silniejsi” – napisał premier Mateusz Morawiecki dziękując Olafowi Scholzowi za tę decyzję.

Według źródła telewizji ABC News, porozumienia zostały osiągnięte podczas piątkowego ósmego spotkania w formacie Ramstein. Polska i Finlandia publicznie zadeklarowały gotowość dostarczenia czołgów Ukrainie, natomiast – według rozmówcy amerykańskiej telewizji – taką samą gotowość miały wyrazić też Hiszpania, Holandia i Dania. Ekspert wojskowy Mychajło Samuś „uwzględniając wszystkie potencjalne dostawy” oszacował, że w „dającej się przewidzieć przyszłości” Siły Zbrojne Ukrainy otrzymają 300 czołgów.

Który kraj ma najwięcej Leopardów?

Co z pozostałymi krajami? Publikacja dziennika „Correio da Manha”, której autorzy powołują się na źródła bliskie rządowi ujawnia, że Portugalia przygotowuje się do wysłania do Ukrainy czterech niemieckich czołgów Leopard 2. Ostateczna decyzja zapadnie po tym, jak Niemcy wydadzą oficjalne stanowisko. Portugalia dysponuje 37 takimi pojazdami, z czego 12 jest w pełni sprawnych – wskazano.

Konkretna liczba nie padła, ale także Hiszpania chce przekazać swoje czołgi. Kraj ten jest jednym z państw europejskich, które mają najwięcej Leopardów 2 – w sumie 347 (według CNN Niemcy dysponują ok. 320 takimi pojazdami), ale różnych modyfikacji – donosi dziennik El Pais. Spośród nich 239 maszyn to Leopard 2E, modyfikacja opracowana dla Hiszpanii, znana również jako 2A6E i nawet ponad setka – Leopardów 2 A4, zakupionych z Niemiec w 1995 roku. "Około połowa wszystkich tych czołgów jest zachowana w postaci częściowo rozmontowanej" – podaje hiszpański dziennik.

Holandia odkupi czołgi i przekaże je Ukrainie

Minister spraw zagranicznych Finlandii Pekka Haavisto potwierdził, że jego kraj jest „w taki czy inny sposób” gotowy do przyłączenia się do koalicji sojuszników, którzy pomagają Ukrainie w zdobyciu zachodnich czołgów, ale wciąż ustala format uczestnictwa – pisze „Helsingin Sanomat”.

Nieco inny sposób znalazła Holandia, które może odkupić 18 czołgów Leopard 2 wydzierżawionych od Niemiec i przekazać je Ukrainie w ramach koalicji. Poinformował o tym sam premier Mark Rutte w rozmowie z „Frankfurte Allgemeine Zeitung”. Z kolei rząd Norwegii zanim podejmie decyzje o zakupie nowych czołgów rozważy możliwość dostarczenia Ukrainie do 8 czołgów Leopard 2 spośród 36, które posiada – informuje portal Dagens Næringsliv.

Także minister obrony Litwy Arvydas Anusauskas powiedział, że jego kraj „częściowo przystąpił” do koalicji wspierającej Ukrainę. Konkretne liczby jednak nie padły. Z kolei szef łotewskiego MSZ Edgars Rynkevičs zapewnił, że dziś nie ma żadnych argumentów przeciwko dostawie czołgów na Ukrainę.

Czechy nie wyślą czołgów. „Są nam potrzebne”

Do koalicji nie zamierzają dołączyć Czechy, które w ubiegłym roku dostarczyły Ukrainie dziesiątki radzieckich czołgów T-72. – Teraz nie możemy wysłać Leopardów dalej, ponieważ potrzebujemy tych czołgów dla naszego bezpieczeństwa – powiedział premier Czech Petr Fiala.

Sky News powołując się na stanowisko kancelarii premiera Wielkiej Brytanii informuje, że w związku z wahaniem Niemiec, kraj nie ma zamiaru dyktować, w jaki sposób Berlin na wspierać Kijów. Sama Wielka Brytania obiecała wysłać 14 swoich czołgów Challenger 2.

„To słuszna decyzja sojuszników i przyjaciół NATO, aby wysłać na Ukrainę czołgi. Wraz z Challengerem 2 wzmocnią one obronną siłę ognia Ukrainy” – napisał Rishi Sunak.

W niedzielę prezydent Francji Emmanuele Macron poinformował, że minister obrony jego kraju Sebastien Lecorne otrzymał polecenie pracy nad możliwością dostarczenia Ukrainie ciężkich czołgów. Prezydent dodał też, że dostawy ciężkiego uzbrojenia powinny być skoordynowane z „naszymi głównymi sojusznikami” bez „osłabiania własnych zdolności obronnych”. Przypomnijmy, że na początku stycznia Francja, Niemcy i Stany Zjednoczone zobowiązały się do dostarczenia francuskich czołgów lekkich AMX-10 RC, 40 niemieckich BMP Marder i 50 wozów bojowych Bradley.

Czytaj też:
Niemcy podjęły przełomową decyzję. Przekażą Leopardy Ukrainie
Czytaj też:
Zbliża się przełom w wojnie? „Pokonanie rosyjskiej armii i wyzwolenie terytorium”

Źródło: Sky News/Correio da Manha/Helsingin Sanomat/El Pais/Europejska Prawda/Deutsche Welle