– Polacy zasługują na znacznie lepszy wybór niż pomiędzy prezydentem Andrzejem Dudą i pomiędzy prezydentem Rafałem Trzaskowskim – podkreślał w swoim wystąpieniu kandydat Konfederacji, Krzysztof Bosak. – Jeden kiedyś w Unii Wolności, drugi kształcony na eurokratę, na stypendiach od Sorosa w instytucjach kształcących kadry dla polityki unijnej. Polacy zasługują na kogoś spoza tego układu, spoza tego politycznie poprawnego systemu – mówił, jako rozwiązanie proponując swoją kandydaturę.
– Chcemy pokazać, że wierzymy w to, że uprawianie polityki blisko ludzi i w oparciu o ludzi, w oparciu o to, co od państwa słyszymy, ma sens. I to jest właściwa droga, którą idziemy. Niestety, mamy przed sobą blokady medialne, (...) wpływowych przeciwników, którzy mają plecy w zagranicznych ambasadach, mają instrumenty cenzury w zagranicznych korporacjach – żalił się prawicowy kandydat. – Ale pokonamy te wszystkie przeszkody, dlatego że narodu polskiego, który ujawnił swoją wolę niepodległości, maszerując przez 10 lat mimo policyjnego pałowania na Marszach Niepodległości, mimo różnych blokad, tego narodu pokonać się nie da, ten naród się obudził, ten naród chce wolności – podkreślał.
– Chcę kraju ludzi żyjących w spokoju, zgodzie, złączonych polską kulturą i wspólnymi wartościami, mających różne wyznania i przekonania, ale nie rozwiązujących swoich sporów w taki sposób, jak w państwach zachodnich – przez obalanie pomników historycznych – podkreślał Krzysztof Bosak. – Chcę kraju ludzi nie odrzucających swoich korzeni i swojej wiary, nie upokarzających swoich autorytetów. Taka jest większość Polaków, która chce normalności i zdrowego rozsądku – mówił.
Czytaj też:
Sondaż. Przepływ głosów w II turze wyborów. Kto poprze Dudę, a kto Trzaskowskiego?Czytaj też:
Bosak interweniuje po tekście „Wprost” o wypadku z udziałem syna ambasadoraCzytaj też:
Debata prezydencka w TVN odwołana. Sztaby kandydatów komentują, Bosak wini Dudę i Trzaskowskiego