Polski statek zatonął na Bałtyku. Na pomoc ruszyli Duńczycy

Polski statek zatonął na Bałtyku. Na pomoc ruszyli Duńczycy

Śmigłowiec duńskiej marynarki wojennej (zdj. ilustracyjne)
Śmigłowiec duńskiej marynarki wojennej (zdj. ilustracyjne) Źródło: Wikimedia Commons / Pajx
Polski statek z 16 osobami na pokładzie zatonął na Bałtyku. Wszystkich uratowały duńskie służby. O sprawie donosi RMF FM.

Doniesienia radia RMF FM potwierdził rzecznik polskiej Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa Rafał Goeck. Polska jednostka, która w sobotę 3 listopada wieczorem zatonęła na Bałtyku, to „Miętus”. Statek odbywał komercyjne rejsy, zabierając wędkarzy z Kołobrzegu w okolice wyspy Bornholm.

Sygnał S.O.S. z polskiej jednostki nadano, gdy znajdowała się w odległości około 20 kilometrów na południowy-zachód od Bornholmu. Na pomoc ruszyły służby ratownicze z Danii. W sumie w operacji przetransportowania 16 osób na ląd brały udział dwa śmigłowce i trzy statki. Według RMF24.pl polskie służby o całej sprawie dowiedziały się dopiero około 5 nad ranem.

Obecnie nie wiadomo, dlaczego statek z polskimi wędkarzami poszedł na dno. Najważniejsze, że wszystkich 16 obecnych na pokładzie udało się uratować. Duńczycy donoszą jedynie, że jedna z ocalonych osób jest poszkodowana. Jak przekazał major Jesper Lyngholm z duńskiej Marynarki Wojennej, chodzi o uraz głowy, który jednak ma być „niegroźny”. Ranny znajduje się obecnie w szpitalu w Ronne.

Czytaj też:
Zatonął pasażerski prom. Zginęły co najmniej 44 osoby

Źródło: RMF 24