Przemysław W. usłyszał zarzuty. Były poseł PiS i działacz partii KORWiN oskarżony o defraudację 130 tys. zł

Przemysław W. usłyszał zarzuty. Były poseł PiS i działacz partii KORWiN oskarżony o defraudację 130 tys. zł

Przemysław W.
Przemysław W. Źródło: Newspix.pl / Konrad Koczywas / Fotonews
Jak informuje portal OKO.press, Przemysław W. usłyszał 6 zarzutów, w tym przywłaszczenia 130 tys. zł ze środków Fundacji Wolność i Nadzieja. Miał je wydać m.in na wyjazd do SPA, czy imprezę urodzinową. Prokuratura szykuje akt oskarżenia przeciwko byłemu posłowi PiS i byłemu wiceprezesowi partii KORWiN.

Jak podaje portal OKO.press, Przemysław W. usłyszał w warszawskiej prokuraturze zarzuty dotyczące zdefraudowania pieniędzy z konta fundacji Wolność i Nadzieja (WiN), której był prezesem. Założona w 2014 roku fundacja miała wspierać środowisko republikanów i działać na rzecz powrotu do kraju Polaków pracujących w Wielkiej Brytanii i innych krajach UE. W prowadzonym śledztwie W. ma status podejrzanego.

W 2017 roku dziennik „Fakt” opublikował dane, z których wynikało, że były poseł wyprowadził z kasy Fundacji Wolność i Nadzieja około 100 tys. złotych. Do prokuratury trafiło wtedy zawiadomienie złożone przez wiceprezesa fundacji Łukasza Wróbla. Teraz okazuje się, że skala wyłudzeń mogła sięgnąć nawet 130 tys. złotych.

Dotychczas usłyszał zarzuty dotyczące popełnienia 6 przestępstw, z czego najpoważniejsze dotyczy przywłaszczenia powierzonego mu mienia w postaci pieniędzy w łącznej kwocie ponad 130 tysięcy złotych na szkodę kierowanej przez niego fundacji – powiedział OKO.press prokurator Marcin Saduś z Prokuratury Okręgowej Warszawa Praga.

Środki fundacji miały być wydane przez byłego polityka m.in. na rodzinny wyjazd do ośrodka SPA, na wystawny bankiet z okazji jego urodzin, czy elektroniczne gadżety. „Wyrobił sobie kartę kredytową fundacji i zaczął bez żadnej kontroli wydawać pieniądze z jej kont” – miał zeznać jeden ze świadków.

Z nieoficjalnych ustaleń OKO.press wynika, że akt oskarżenia ma być gotowy na początku 2020 roku. W., proszony przez portal o komentarz, odmówił twierdząc, że nie będzie komentował sprawy aż do czasu, kiedy postępowanie się zakończy..

Portal OKO.press przypomina, że W. miał już wcześniej konflikt z prawem. W 2016 roku sąd skazał go na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata za naruszenie nietykalności i znieważenie policjantów pod klubem nocnym przy ul. Mazowieckiej w Warszawie.

Czytaj też:
Szukała jej hiszpańska policja i „łowcy głów” z Katowic. 42-latka przez siedem lat ukrywała się z córką

Opracował:
Źródło: OKO.press