W tych niespokojnych czasach, kiedy nic nie jest „jak przedtem”, Swatch Group przeniósł swoją doroczną konferencję prasową do świata online. Miejsca, które normalnie byłyby przeznaczone dla dziennikarzy, tym razem zajmowały pluszowe misie (później zostały przekazane młodym pacjentom w ramach wsparcia Omegi dla Międzynarodowego Szpitala Latającego, który zajmuje się chorobami oczu). Podczas transmisji internetowej Nick Hayek, dyrektor generalny, przedstawił wyniki finansowe grupy za rok 2019. Większość nacisku położono jednak na dwa główne ogłoszenia: premierę pierwszego „prawdziwego” smartwatcha Grupy Swatch wyprodukowanego pod marką Tissot oraz nowe, personalizowanie zegarki Swatch, które mają przekonać klientów i inwestorów, że Swatch podąża za aktualnymi trendami.
Sytuacja finansowa w dobie COVID-19
Jak zawsze konferencja rozpoczęła się od podsumowania sprawozdania finansowego za 2019 rok. Główny cel: wykazanie, że grupa jest stabilna finansowo pomimo spadku zarówno sprzedaży netto, jak i samego wyniku operacyjnego, odpowiednio do 8,24 mld CHF (-2,7%) i 1,2 mld (-11,4%). Z 1,35 miliarda CHF w gotówce i kapitale własnym w wysokości 11,5 miliarda CHF stanowiących 84% aktywów ogółem, Swatch Group ma silną pozycję; nawet z zapasami - szczegółowo opisanymi przez Thierry'ego Kenela - w wysokości 6,8 miliarda CHF, które mają pomóc Swatch Group utrzymać łańcuch dostaw. W swoim przemówieniu Nick Hayek odniósł się do „szybkich” i „nieprzewidywalnych” zmian zachodzących w 2020 roku, podkreślając przy tym istotę utrzymania udanej strategii grupy, opartej na niezależności finansowej, zdrowej strukturze kapitału i długoterminowej wizji.
Oczywiście Swatch Group nie uniknie konsekwencji COVID-19. Grupa zamknęła sklepy i zmniejszyła moce produkcyjne, chociaż nie zamknęła jeszcze żadnej ze swoich fabryk. Nick Hayek, który odmówił podania danych na temat konsekwencji obecnego zastoju, biorąc pod uwagę nieprzewidywalny charakter sytuacji, wolał spojrzeć na nią z pozytywnej strony: „Jest to sytuacja tymczasowa, która nie ma jeszcze dwóch miesięcy” powiedział, dodając, że styczeń był bardzo dobrym miesiącem dla grupy. „Z doświadczenia wiemy, że kryzys zawsze kończy się powrotem do zdrowia. Jestem przekonany, że w najbliższej przyszłości zobaczymy ożywienie”.
Odpowiedź na spadek sprzedaży
Jednym ze sposobów, który ma uzdrowić sytuację największej na świecie grupy kapitałowej w branży zegarkowej, jest nowy Tissot T-Touch Connect Solar - długo wyczekiwany smartwatch. Powszechnie informowano, że dobre wyniki finansowe marek Apple, Samsung czy Fitbit to między innymi wynik wysokiej sprzedaży zegarków inteligentnych. Według raportu firmy Strategic Analytics firma Apple sprzedała w 2019 roku 30 milionów smartwatchy na całym świecie. IDC szacuje tę liczbę na 26 milionów. W obu przypadkach jest to większa suma niż 20,6 miliona szwajcarskich zegarków sprzedanych w tym samym okresie. Od czasu, gdy gigant technologiczny z Cupertino wprowadził na rynek zegarek Apple Watch w 2015 roku, sprzedaż szwajcarskich zegarków w cenach poniżej 500 CHF spadła o 37%. Podobna sytuacja rozegrała się w kategorii zegarków z przedziału cenowego 500-1 200 CHF, gdzie sprzedaż spadła o 21% w ciągu wspomnianych dwunastu miesięcy.
Czy T-Touch Connect Solar jest kołem ratunkowym?
Z pewnością spełnia wiele wymagań, poczynając od nowego i zastrzeżonego systemu operacyjnego SwALPS (Swiss Autonomous Low Power System), opracowanego we współpracy z Centre Suisse d’Electronique et de Microtechnique. Grupa Swatch zgłosiła w sumie 35 patentów na system, który jest zgodny z iOS, Android i Harmony Huawei. Ten nowy zegarek ma również tę zaletę, że jest zasilany energią słoneczną i może zagwarantować żywotność baterii do sześciu miesięcy w trybie online, a nawet do dziesięciu lat w trybie offline. Funkcje są prawie takie same jak w serii T-Touch, z dodatkiem standardowych aplikacji dla smartwatchy. Tissot obiecuje więcej funkcji na drugą połowę roku, takich jak pogoda czy nawigacja GPS. Zegarek swoją premierę sklepową powinien mieć w okolicach czerwca lub lipca, zaczynając od Szwajcarii, gdzie będzie sprzedawany za około 1000 franków szwajcarskich. Kolejnym krokiem będzie rynek chiński, gdzie kompatybilność zegarka z systemem operacyjnym Huawei będzie dużą zaletą. „Chcieliśmy, aby ten smartwatch był prawdziwym zegarkiem o wodoszczelności do 100 metrów, ceramicznej ramce, tytanowej kopercie i szafirowym szkle”, obwieścił zarząd Tissota.
Rynek zegarków przeżywa w ostatnich latach ożywienie dzięki wprowadzeniu do sprzedaży smartwatchy i modeli hybrydowych. Te i inne zegarki znajdziesz w porównywarce Zanza.