Głośna sprawa zabójstwa Amerykanki w Warszawie. Syn kobiety usłyszał wyrok

Głośna sprawa zabójstwa Amerykanki w Warszawie. Syn kobiety usłyszał wyrok

Oksarżony Karl P. w Sądzie Okręgowym w Warszawie, 28 grudnia 2022 r.
Oksarżony Karl P. w Sądzie Okręgowym w Warszawie, 28 grudnia 2022 r. Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Przed Sądem Okręgowym w Warszawie zapadł nieprawomocny wyrok w sprawie zabójstwa obywatelki USA Gretchen P., której ciało zostało poćwiartowane i wrzucone do Wisły. Syn kobiety został skazany na 25 lat pozbawienia wolności.

W ubiegłym roku portal tvn24.pl pisał o zaginięciu obywatelki USA w 2020 roku, gdy miała 68 lat. Już wtedy śledczy nie mieli wątpliwości, że kobieta nie żyje, choć była uznawana za zaginioną. Podejrzewali również, że część jej ciała mogło znajdować się w paczce, którą w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego wyłowił wędkarz. Mężczyzna miał się jednak wystraszyć i wrzucić pakunek z powrotem do rzeki.

Wyrok ws. zabójstwa. Karl P. skazany w procesie poszlakowym

W maju 2021 r., syn kobiety, 25-letni Karl P. został zatrzymany w Stanach Zjednoczonych i przekazany do dyspozycji polskich organów ścigania. Został oskarżony o uduszenie matki w nocy z 31 marca na 1 kwietnia 2020 roku w mieszkaniu na warszawskim Żoliborzu, poćwiartowanie zwłok i wrzucenie ich do Wisły. Po dokonaniu zabójstwa Karl P. korzystał z kart płatniczych i rachunków bankowych swojej matki, a w październiku 2020 roku opuścił Polskę.

W Sądzie Okręgowym w Warszawie zapadł nieprawomocny wyrok w tej sprawie. Karl P. został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Po 20 latach więzienia będzie mógł ubiegać się o warunkowe zwolnienie. Przewodnicząca składu, sędzia Agnieszka Domańska, zaznaczyła, że proces był poszlakowy, ponieważ mimo zakrojonych na ogromną skalę poszukiwań do dziś nie odnaleziono ciała kobiety. Podkreśliła, że sprawę prowadził skład sędziowski z wieloletnim (20 lub więcej lat) doświadczeniem w sprawach karnych.

Prokuratura Okręgowa w Warszawie wcześniej informowała, że Karl P. w nocy z 31 marca na 1 kwietnia 2020 roku zabił matkę, dusząc ją poduszką. Następnie kupił narzędzia, którymi rozczłonkował jej ciało w mieszkaniu na Żoliborzu. „Rozczłonkowane ciało matki podejrzany zrzucił z mostu do Wisły w okolicach Nowego Dworu Mazowieckiego" – przekazali śledczy.

Helena Kowalik w relacji z procesu Karla P. dla „Wprost” pisała, że Gretchen P. z synem od lat kłócili się o pieniądze. Kobieta po śmierci męża sprzedała kilka obrazów i dom, w którym mieszkali. Wyjechała z synem do Europy. 64-letnia siostra zamordowanej zeznała przed sądem, że jedynym celem Gretchen P. było uszczęśliwienie syna. Zamartwiała się o niego, gdy przesypiał całe dnie, a nocami grał w gry i narkotyzował się.

Czytaj też:
Gretchen P. zaginęła w Warszawie. Śledczy są pewni, że finał historii jest brutalny
Czytaj też:
Śmierć małżeństwa pod Oświęcimiem. Kobietę znaleziono w domu, mężczyznę przy torach

Źródło: TVN Warszawa