Grała w „M jak miłość”, dziś mówi: Jestem panseksualna. Równość małżeńska dla wszystkich!

Grała w „M jak miłość”, dziś mówi: Jestem panseksualna. Równość małżeńska dla wszystkich!

Marcjanna Lelek
Marcjanna Lelek Źródło:Martyna Wiśniewska
Dla ludzi, którzy oglądali „M jak miłość”, społeczność LGBT to są strasznie kolorowi dziwacy, ale mogę być „mostkiem” pomiędzy jednymi a drugimi. I to chyba tak właśnie trzeba załatwiać: powoli i etapami. Ludzie, nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie, uczą się, o co w tym wszystkim chodzi – mówi Marcjanna Lelek, aktorka.

Katarzyna Burzyńska-Sychowicz: Jaki był odzew na to, że trochę ponad rok temu ogłosiłaś w przestrzeni publicznej, że zakochałaś się w dziewczynie?

Marcjanna Lelek: Sporo osób się ze mną kontaktowało, dziękowało za to, pisało albo mówiło, że mój przykład im pomógł. Jedna z moich koleżanek przyznała, że jej samej dało to dużo odwagi, żeby się przyznać, że jest osobą biseksualną. Dużo takich rzeczy słyszałam i słyszę, często dochodzą do mnie głosy, że to moje małe wsparcie pomaga innym, że takie publiczne deklaracje dużo dają. Ja nie miałam żadnego problemu, żeby zaakceptować fakt, że zakochałam się w dziewczynie, bo obracam się w środowisku, gdzie np. kilka miesięcy wcześniej moje koleżanki ogłosiły, że za rok biorą ślub i rzeczywiście ten ślub odbył się rok temu w Kopenhadze.

Żyję w świecie, gdzie ludzie nie mają z tym problemu, ale zdaję sobie sprawę, że jest to swego rodzaju bańka, lewacka bańka w Warszawie. Do tego artystyczna.

Bardzo chcę rozszerzać zbiór takich ludzi i widzę, że to działa. Czułam też taki obowiązek, że – jak już zabieram głos – to chcę mówić, żeby to pomogło tym, którzy żyją dalej od takiej bezpiecznej przestrzeni albo w ogóle nie mają do niej dostępu.

Co coming out ci dał?

Ja lubię być taka trochę waleczna, fajnie mieć swój udział w walce o coś. Kiedyś nie byłam zaangażowana politycznie, ale jeżeli mam brać udział w jakiejś części polityki, to na pewno w tej; ona dla mnie bardzo dużo znaczy, bo jest najbliżej człowieka. Przyznam szczerze, że jestem średnia jeżeli chodzi o jakieś gospodarcze aspekty polityki, mam bardziej romantyczną duszę. Tak samo myślę o filmach: bardziej lubię te, które skupiają się na człowieku, na bliskich mu uczuciach niż na jakichś społecznie ważnych czy górnolotnych sprawach – to wynika z rodzaju mojej emocjonalności.

Politycznie chciałabym walczyć o sprawy jednostki, o to, żeby każdy mógł być sobą.

Cały wywiad dostępny jest w 31/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.