Polskie siatkarki pokonały Czeszki

Polskie siatkarki pokonały Czeszki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska wygrała z Czechami 3:1 (25:17, 27:25, 18:25, 25:22) w meczu grupy B mistrzostw Europy siatkarek, które odbywają się w Belgii i Luksemburgu. To drugie zwycięstwo broniących tytułu Polek, które w piątek wygrały 3:0 z Hiszpanią.

Polska: Milena Sandurek, Eleonora Dziękiewicz, Maria Liktoras, Małgorzata Glinka, Milena Rosner, Katarzyna Skowrońska-Dolata oraz Mariola Zenik (libero), Dorota Świeniewicz, Anna Podolec, Izabela Bełcik.

Czechy: Ivana Plchotova, Jana Senkova, Milada Spalova, Jana Simankova, Tereza Matuszkova, Helena Havelkova oraz Marketa Tomanova (libero), Helena Horka, Jana Jamborova, Katerina Bożkova, Aneta Havlickova, Michaela Jelinkova.

W pierwszym składzie Polek wyszła Małgorzata Glinka, która w spotkaniu z Hiszpanią wchodziła tylko na zmiany. Tym razem jedna z najlepszych siatkarek Europy zastąpiła Dorotę Świeniewicz, która pojawiła się na parkiecie dopiero w drugim secie.

Pierwszy punkt zdobyły Czeszki, ale początek meczu zdecydowanie należał do Polek. Większość piłek kierowana była do Glinki, która atomowymi atakami rozbijała czeską obronę. Przed pierwszą przerwą techniczną Polki prowadziły czterema punktami, a potem powiększały przewagę. Rywalki popełniały proste błędy, miały problemy zarówno z przyjęciem, jak i z atakiem.

Przy stanie 19:9 wiadomo już było, że ten set będzie należał do Polek, które grały bezbłędnie. Dobrze funkcjonował blok polskiego zespołu, a Czeszki były coraz bardziej rozbite, psuły zagrywki, niedokładnie dogrywały. Pierwszą partię podopieczne Marco Bonitty wygrały łatwo 25:17.

Początek drugiego seta Polki trochę przespały, a ich przeciwniczki w tym czasie zdobyły trzy punkty. Czeszki wyszły na parkiet jakby odmienione, grały znacznie lepiej, dobrze broniły, skutecznie atakowały. Na nic zdały się ataki Glinki, przewaga Czeszek rosła z minuty na minutę.

Gdy Polki przegrywały 17:22, o czas poprosił trener polskiego zespołu. Po powrocie na parkiet Polki zaczęły grać zupełnie inaczej. Końcówka tego seta to dramatyczny pościg Polek, które swoim kibicom zafundowały niemal horror. Straty topniały, Czeszki były coraz bardziej podenerwowane i zrobiło się 24:24. Potem obie drużyny zdobyły po punkcie, a następnie Polki dwukrotnie wygrały akcję i tę część meczu 27:25.

Początek trzeciego seta znów należał do Czeszek, chociaż obie drużyny grały niedokładnie. Polki jednak słabiej sobie radziły w obronie, robiły sporo błędów, a Czeszki konsekwentnie broniły niemal każdy atak i rozbijały polski zespół skutecznymi akcjami. Przy stanie 21:13 dla Czech polskie siatkarki sprawiały wrażenie bezradnych, a rywalki zbliżały się do piłki setowej. Wprawdzie Glinka znów próbowała poderwać koleżanki atakami nie do zatrzymania i Polki odrobiły pięć punktów, podczas gdy Czeszki zdobyły tylko dwa, ale straty były zbyt duże. Polska przegrała tego seta 18:25.

W czwartym secie polskie zawodniczki zmobilizowały się i bardziej przypominały drużynę z pierwszej części, gdy bezlitośnie rozbiły rywalki. Od remisu 6:6 obrończynie złotego medalu uzyskały przewagę, której już nie oddały do końca. Wprawdzie Czeszki ambitnie goniły, ale demolujące ataki Glinki znów robiły swoje. Ostatnią część Polki wygrały trzema punktami i cały mecz 3:1.

W niedzielę podopieczne Bonitty zmierzą się w ostatnim swoim meczu grupowym z Bułgarią.

pap, ss