Artur Wełna złowił ogromną brzanę o długości 80 centymetrów w Warcie 18 sierpnia ubiegłego roku. Teraz połów opisały „Wiadomości Wędkarskie”, czyli oficjalny portal Polskiego Związku Wędkarskiego. Ryba co prawda nie pobiła rekordu z 2022 roku, który wynosi 8,60 kg i 93,0 cm, ale przekroczyła normę medalową na „złoto”, wyznaczoną przez „Wiadomości Wędkarskie” na 75 centymetrów. To nie jedyna medalowa brzana, którą ostatnio udało się wyłowić.
Ogromna brzana złowiona w Warcie
„Dla wielu wędkarzy złowienie medalowej brzany to szczególny powód do dumy. Ryba jest niezwykle waleczna, nieustępliwa i bardzo silna. A o wygraną w walce z takim przeciwnikiem nie jest łatwo. Szczególnie, gdy zestaw jest delikatny” – czytamy w artykule „Wiadomości Wędkarskich”.
Sam połów wędkarz przeprowadził z teściem w okolicach miejscowości Konopnica. „Wiele lat temu mój teść pokazał mi to łowisko i od tego czasu co roku wędkujemy tam w okresie letnim, gdy stan wody jest niski. W dniach, gdy świeci słońce, w okularach polaryzacyjnych można zobaczyć jak na dłoni żerujące ryby i podwodną roślinność” – opisuje pan Artur. „Naszym głównym celem są brzany, choć zdarza nam się łowić także piękne jazie i klenie. Brzegi rzeki są porośnięte trzcinami, dlatego łowimy na bolonki techniką przepływanki bez spławika. Zestaw obciążamy pojedynczą oliwką, a w czasie wędkowania prowadzimy go tak, aby żyłka była cały czas napięta” – precyzuje.
Połów wędkarze rozpoczęli od namierzenia kilku dużych brzan, w tym miejscu wystrzelili z procy kilka robaków i zarzucili wędki, kiedy ryby rozpoczęły żerowanie.
„Zapasy trwały ponad pół godziny”
„Kilka razy zestaw spłynął bez brania, jednak po kolejnymi zarzuceniu zauważyłem, że po wpłynięciu pomiędzy żerujące ryby robaki zniknęły mi z pola widzenia, a żyłka przestała płynąć. Branie! Odruchowo zaciąłem. Poczułem ogromny opór, jakbym zaciął leżący na dnie konar. Przez chwilę nic się nie działo; mam rybę na haczyku, czy nie? Po chwili wszystkie wątpliwości zostały rozwiane, brzana wykonała potężny odjazd, a gdy udało mi się ją powstrzymać, kilkukrotnie murowała przy dnie, skąd w żaden sposób nie mogłem jej ruszyć” – relacjonuje wędkarz.
Zapasy z rybą trwały pół godziny, Sprawę utrudniało to, że wędkarz miał zbyt delikatny sprzęt na forsowny hol ryby.
„Gdybym był sam na łowisku miałbym pewnie problem z podebraniem ryby, bo akurat w tym miejscu nurt bije w brzeg i wymywa głęboką rynnę. Z pomocą przybywa teść, ryba ląduje na brzegu. Miara pokazuje 80 cm. To mój życiowy okaz!” – wskazał pan Artur.
W kolejny weekend w tym samym miejscu teść wędkarza wyłowił brzanę o długości 76 centymetrów, a więc także na złoto. Wszystkie ryby zostały wypuszczone do wody. „Wrócimy tam pewnie nie raz z nadzieją na pobicie naszych rekordów życiowych” – zapowiada wędkarz.
Czytaj też:
Rekordowa płoć złowiona! Takiego giganta trudno spotkać w polskich rzekachCzytaj też:
Rekordowy boleń złowiony w Gołuchowie! To prawdziwy olbrzym