Komenda Powiatowa Policji w Śremie poszukuje zaginionej Moniki Wróblewskiej. 32-letnia mieszkanka Dalewa ostatni raz była widziana w minioną środę, 5 lutego około godz. 6.50, kiedy wychodziła z miejsca zamieszkania. Jeszcze tego samego dnia, po południu, wysłała też wiadomość tekstową do rodziny.
Monika Wróblewska zaginęła. Poszukiwania 32-latki z Dalewa
Kobieta ma około 160 cm wzrostu, jest średniej budowy ciała, ma krótkie ciemne włosy i brązowe oczy. Ubrana była w: spodnie brązowe w tzw. panterkę, kurtkę koloru różowego do kolan oraz buty ortopedyczne koloru brązowego z elementami fioletowymi. Pani Monika ma skrzywienie kręgosłupa i krótszą lewą nogę, co powoduje u niej trudności z poruszaniem się. Miała też ze sobą różowy plecak.
Wszyscy, którzy mogą pomóc w ustaleniu miejsca pobytu Moniki Wróblewskiej, są proszeni o kontakt ze śremską Policją pod numerem telefonu 47 77 342 11 albo nr alarmowym 112.
Jej telefon jest nieaktywny. Rodzina zaginionej prosi o pomoc
Szczegóły zamieściła również w mediach społecznościowych siostra 32-latki. Monika Wróblewska wyszła na przystanek autobusowy do Śremu, którym codziennie dojeżdżała na zajęcia, jednak tam nie dotarła. Agata Wróblewska zaznaczyła, że telefon siostry wciąż jest nieaktywny. Podsumowała, że „liczy się każda wskazówka”.
Profil „Zaginieni przed laty” dodaje, że 32-latka miała przy sobie dokumenty, a ostatni raz była widziana o 7:20 na przystanku autobusowym w Jezioranach.
Czytaj też:
Siedem miesięcy poszukiwań Jowity Zielińskiej. Policja zabrała głosCzytaj też:
Poszukiwania muzyka disco polo zakończone. Żona 38-latka zabrała głos