Hołownia chciał naśladować papieża Franciszka. Teraz przyznaje: Różnie z tym bywało

Hołownia chciał naśladować papieża Franciszka. Teraz przyznaje: Różnie z tym bywało

Szymon Hołownia
Szymon Hołownia Źródło: Shutterstock / Longfin Media
Kilka dni po śmierci papieża Franciszka o jego pontyfikat, a także o szansę na wybór Polaka jako jego następcy, zapytany został Szymon Hołownia. – Gdy chodziło o Ewangelię po prostu nie brał jeńców i to nie daje spokoju – ocenia marszałek Sejmu.

Papież Franciszek odszedł w poniedziałek w wieku 88 lat. – Miał podwójnie południowy, argentyńsko-włoski temperament, był bezkompromisowy, czasami powiedział jedno słowo za dużo, ale to był wierzący i praktykujący wiarę ksiądz, człowiek, który żył zgodnie z tym, w co wierzył. Spójny, w pełni integralny – wspomina Ojca Świętego marszałek Sejmu Szymon Hołownia w rozmowie z „Super Expressem”.

Szymon Hołownia wspomina pontyfikat papieża Franciszka

Zdaniem polityka „w czasach, które są tak strasznie rozgadane, które dewaluują słowa, w których można powiedzieć wszystko, ktoś taki jak Franciszek jest punktem odniesienia”. Pytany jednak o to, czy nadal ma ochotę naśladować papieża Franciszka, tak jak kiedyś mówił, Hołownia nie kryje, że nie zawsze jest to łatwe. – Różnie z tym bywało i jest to zmaganie. Mam ochotę naśladować, ale nie zawsze mam dość uważności, woli, siły, żeby naśladować go w tym, jak radykalnie traktował wyzwania swojej, naszej wiary – ocenia.

Jak stwierdza Hołownia, papież Franciszek „gdy chodziło o Ewangelię po prostu nie brał jeńców”. – I to nie daje spokoju. Uwiera, nie pozwala zasnąć. Lubię takich ludzi, którzy są wyzwaniem, którzy nie układają Cię do snu i którzy Ci też nie dają do ręki papierowego karabinu. Stajesz przed nieoczywistym wyborem i pytasz siebie: co by zrobił taki Franciszek? On jednak mógł. To zmienia życie – mówi „Super Expressowi” polityk.

Marszałek Sejmu nie zgadza się z zarzutami, że pontyfikat papieża Franciszka był „pełen pustych gestów”. – Franciszek był spójny. Żył, jak chciał, mieszkał, jak chciał. To był człowiek, jak przystało na jezuitę, a jezuitów założył przecież były żołnierz, stanowczy. Często mówi się o tym, że jezuici to indywidualiści, ale jest też chyba coś takiego, jak jezuicki upór – ocenia.

Szymon Hołownia o szansach Polaka na zostanie papieżem

Pytany przez „Super Express” o to, czy ma swojego faworyta do zostania kolejnym papieżem, Hołownia mówi wprost: „Nie mam pojęcia”. Jak dodaje, „nie ufa dziś nikomu, kto twierdzi, że takie pojęcie ma”. – Jest takie stare porzekadło, że kto wchodzi na konklawe papieżem, wychodzi zeń kardynałem i ono zwykle się sprawdza – zauważa.

Podobnie marszałek Sejmu mówi o szansach kardynała Konrada Krajewskiego. – Dostałem jego arcybiskupią piuskę, a w zasadzie to mu ją zabrałem, gdy zostawał kardynałem, więc teoretycznie powinienem chcieć, bo będę miał jeszcze cenniejszą pamiątkę – żartuje polityk.

– To wspaniały, wierzący, bardzo franciszkowy w duchu ksiądz, dobry chrześcijanin, dobry człowiek. Natomiast czy życzę mu tego, że musiałby walczyć z tym obezwładniającym smokiem rzymskiej kurii? Nie wiem – mówi Hołownia. – A co Duch Święty planuje dla Konrada? Nie wiem. Ja modlę się codziennie o dobro dla niego, wiedząc, ile go od niego dostałem – dodaje.

Czytaj też:
To kardynał Dziwisz usłyszał od papieża Franciszka o Polsce. „Ubolewał”
Czytaj też:
Kto pojawi się na pogrzebie papieża Franciszka? Długa lista przywódców