W połowie 2023 roku doszło do wypadku, o którym przez tygodnie rozpisywały się polskie media. Feralnego dnia, w godzinach wieczornych, M. miał pędzić z zawrotną prędkością wzdłuż A1. W okolicach wsi Sierosław (województwo łódzkie) 34-latek miał sportowym autem wjechać w tył osobówki, która następnie uderzyła barierki i stanęła w ogniu. Jechała nią rodzina z Myszkowa (woj. śląskie), która wracała właśnie z wakacji nad morzem. Niestety nikt nie przeżył.
Podejrzany o spowodowanie tragedii przebywa obecnie na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Adam Bodnar przekazał w czwartek wczesnym popołudniem najnowsze informacje o ekstradycji M.
Sierosław. Wypadek na A1. Bodnar o decyzji szefa resortu sprawiedliwości w ZEA: Sukces!
„Sukces polskich władz! Minister sprawiedliwości ZEA wyraził zgodę na ekstradycję do Polski Sebastiana M., podejrzanego o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, w tym pięcioletnie dziecko” – poinformował prokurator generalny.
PG dodał, że oznacza to, iż „formalna procedura ekstradycyjna została zakończona”. „Obecne polska policja we współpracy ze służbami z ZEA rozpoczyna realizację sprowadzenia ściganego do kraju” – czytamy. Bodnar podziękował też służbom dyplomatycznym ministerstwa spraw zagranicznych i szefowi resortu – Radosławowi Sikorskiemu, jak również śledczym z prokuratury krajowej – „za profesjonalizm i skuteczne działania zmierzające do postawienia podejrzanego przed polskim wymiarem sprawiedliwości”.
Tragedia pod Łodzią. Podejrzanemu grozi nawet 8 lat więzienia
Jak pisze gazeta.pl, M. grozi kara ośmiu lat pozbawienia wolności, choć prokuratura – na podstawie opinii biegłych – mogłaby zmienić zarzuty. Zdarzenie mogłoby zostać zakwalifikowane nawet jako spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym – za co grozi już 12 lat pobytu w miejscu odosobnienia.
twitterCzytaj też:
Mieszkanie Nawrockiego mogło kosztować go prezydenturę. „To typowa reakcja PiS”Czytaj też:
Bodnar był na UW w czasie ataku. Szczegóły mrożą krew w żyłach