Mieczysław P. to znany lubelski ksiądz. W przeszłości był rzecznikiem arcybiskupa Życińskiego i duszpasterzem młodzieży. W latach 90. współtworzył Centrum Wolontariatu zajmujące się pomocą potrzebującym. Historię kobiet opisała w poniedziałek „Gazeta Wyborcza” w swoim reportażu w Dużym Formacie.
– Najważniejsze dla mnie było, by moje bohaterki mogły zabrać głos, by mogły opowiedzieć o swojej krzywdzie. Chciałem, by zostały usłyszane. Wydaje mi się, że to się udało – przekazał autor reportażu, Paweł Piotr Reszka.
Ksiądz Mieczysław P. Szokujące zeznania kobiet
Dziennikarz opisał przypadki molestowania, jakiego miał dopuścić się ksiądz Mieczysław. Jedna z kobiet opowiedziała, że duchowny odwiózł ją swoim autem do domu. Po zatrzymaniu samochodu złapał ją za pierś i próbował pocałować. Poszkodowana zaczęła krzyczeć. Duchowny zablokował drzwi w aucie i powiedział: „Nie wypuszczę cię, dopóki się nie uspokoisz”. Po wypuszczeniu kobiety dodał: „Tylko nie próbuj o tym nikomu mówić. I tak nikt ci nie uwierzy”.
Paweł Piotr Reszka z „Gazety Wyborczej” dotarł do innych poszkodowanych rozmówczyń.
– Większości nie było trudno namówić do rozmowy, ale same rozmowy nie były proste. Część miała wątpliwości, czy tekst w ogóle powstanie a potem czy się ukaże. Bo przecież ksiądz P. jest w Lublinie postacią niemal pomnikową, czyni samo dobro, na jego wizerunku nie ma skazy, trudno jest wystąpić przeciwko niemu – powiedział portalowi Jawny Lublin.
Wśród osób, z którymi rozmawiał Reszka są wolontariuszki Centrum Wolontariatu, dziennikarka kierowanej przez księdza katolickiej rozgłośni, dyrektor szkoły, który zgłosił na policję SMS-owe kontakty duchownego z uczennicą.
To nie pierwszy raz, kiedy sprawa księdza Mieczysława P. staje się głośna. Poprzednio, w 2010 roku, stracił kilka kościelnych funkcji. Nadal był jednak obecny w przestrzeni publicznej.
Dochodzenie w kurii. Sprawa przekazana do Watykanu
W 2024 roku do kurii napisała jedna z poszkodowanych kobiet.
– Dochodzenie wstępne w sprawie duchownego zostało rozpoczęte w październiku ubiegłego roku i zamknięte 20 grudnia – poinformował ks. Adam Jaszcz, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie.
– Wszystkie dokumenty zostały przekazane do Stolicy Apostolskiej. Otrzymaliśmy już odpowiedź, że zgłoszenie zostało przyjęte przez Dykasterię Nauki Wiary – dodał.
Reporter „Gazety Wyborczej” kontaktował się z księdzem Mieczysławem P.
– Rozczarowały mnie odpowiedzi na moje pytania, które wysłałem ks. Mieczysławowi kilka tygodni przed drukiem tekstu. Liczyłem na głębszą refleksję, ale były tylko zaprzeczenia i przeprosiny, które nie są żadnymi przeprosinami – przekazał Reszka.
Czytaj też:
Ile Kościół dostał od państwa? NIK publikuje raport i wskazuje nieprawidłowościCzytaj też:
TK orzekł ws. lekcji religii. „Bez uzgodnienia z Kościołem”