Od 17 lipca do 24 sierpnia aktywne są Perseidy, czyli jeden z najpopularniejszych i najintensywniejszych rojów meteorów. W kulminacyjnym momencie, w nocy z 12 na 13 sierponia, będziemy oglądać nawet do 100 spadających meteorów na godzinę.
Perseidy z kulminacją w sierpniu
Powstawaniu Perseidów „winna” jest kometa 109P/Swift-Tuttle. Tworzone przez nią meteory są jasne i szybkie, pojawiają się w grupach po kilkanaście na kilka minut. Poruszają się z zawrotną prędkością około 60 kilometrów na sekundę, a zderzając się z atmosferą, nagrzewają się i parują, tworząc efektowne, jasne ślady widoczne gołym okiem jako tak zwane „spadające gwiazdy”.
Co ważne, do obserwacji Perseidów nie potrzeba żadnego sprzętu. Wystarczy nam miejsce z dala od miejskich świateł, drzew i budynków, zapewniające szeroki widok na niebo. Najlepiej patrzeć obok radiantu roju, a nie bezpośrednio na niego. Dobrze też mieć szczęście i trafić na bezchmurne niebo.
Perseidy 2025. W obserwacji może przeszkodzić Księżyc
Podczas deszczu Perseidów w Polsce organizowane będą pikniki astronomiczne, dlatego warto sprawdzać zawczasu media społecznościowe. Wspólne obserwowanie meteorów ma tę zaletę, że trudniej przegapić zjawisko i nie trzeba aż tyle cierpliwości. Więcej par oczu pomoże nam wypatrzyć meteory. Problemem może okazać się jednak blask Księżyca, który kilka dni przed kulminacją będzie miał pełnię.
W sierpniu widoczne będą także Akwarydy, spadające od 12 lipca do 23 sierpnia (kulminacja nastąpiła 31 lipca) oraz alfa Kaprikornidy (kulminacja również już miała miejsce). Eta Erydanidy najlepszy moment będą miały z kolei 7 sierpnia, kappa Cygnidy 16 sierpnia, a Aurygidy 1 września. Wszystkie jednak będą znacznie mniej intensywne niż rozsławione już Perseidy.
Czytaj też:
Wielka zagadka Betelgezy rozwikłana. Naukowcy zidentyfikowali brakujące ogniwoCzytaj też:
Koźli Księżyc rozświetli polskie niebo. Czeka nas niecodzienne zjawisko
