Polak zginął, sikając na tory

Polak zginął, sikając na tory

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po tygodniu od tragicznego w skutkach zajścia na londyńskiej stacji Vauxhall zidentyfikowano zwłoki mężczyzny, który zginął porażony prądem. Ofiarą okazał się Polak, który oddawał mocz na tory. Nie wiedział, że robi to na szynę zasilającą, którą płynął prąd o napięciu 750 V.

O zidentyfikowaniu zwłok 41-letniego żonatego nauczyciela z Polski, który najprawdopodobniej przybył do Londynu, żeby poprawić swe umiejętności językowe, poinformował dziennik "Daily Mail".

Gazeta przypuszcza, że Polak nie zdawał sobie sprawy, iż w Wielkiej Brytanii tory kolejowe są pod napięciem.

Na stacji Vauxhall nie ma wprawdzie toalet, ale można je znaleźć w pobliżu dworca.

ab, pap