Sprzedam jajeczka za 12 tys. funtów

Sprzedam jajeczka za 12 tys. funtów

Dodano:   /  Zmieniono: 
„Najczęściej ludzie mówią mi, że wyglądam jak Catherine Zeta-Jones. Rozmiar ubrania 8. Jestem studentką. Pochodzę z dobrej rodziny. Mam 26 lat. Wątpię, byście znaleźli kogoś o atrakcyjniejszym materiale genetycznym, niż mój. Sara” – treść jednego z ogłoszeń w angielskiej prasie, oferującego sprzedaż jajeczek cytuje serwis elondyn.co.uk.
Dawstwo jajeczek Wielkiej Brytanii jest całkowicie legalne. Trzeba oferować swoje własne i czerpać z tego korzyści nie większe niż 250 funtów – tyle wynoszą podstawowe koszty legalnej procedury.

Niektóre kliniki oferują nawet nieodpłatną pomoc bezpłodnym parom. Prywatne inicjatywy należą jednak do trafionych i spotykają się z zainteresowaniem, dlatego że programy dawców są niezwykle restrykcyjne odnośnie wymagań wobec dawczyń, które nie mogą mieć więcej niż 35 lat i mniej niż 18. Ponadto muszą być zdrowe, wysportowane i wykształcone.

Przeciętny czas oczekiwania jednej pary wynosi dwa lata. Nic zatem dziwnego, że w takiej sytuacji czarny rynek rozwija się w najlepsze. Sara za pierwszy zabieg otrzymała 12 tys. funtów, pomogła brytyjskiej parze w Dubaju, co w dodatku dało jej znaczną satysfakcję.

Niezbędne zmiany prawne

W sytuacji rozkwitu czarnego rynku często mówi się o zmianie brytyjskiego prawa na wzór amerykański, gdzie dawczyni może legalnie zarobić niebagatelną sumę za jeden zabieg. Obecnie wiele bezpłodnych Brytyjek udaje się na leczenie do Hiszpanii, Grecji albo Czech, ponieważ w tych krajach nie ma kolejek.

Konsekwencje dla zdrowia

Bycie dawczynią jajeczka nie jest do końca pozbawione ryzyka. Może skończyć się trwałym problemem z nerkami, krwawieniem, bezpłodnością, a nawet zgonem. Jakiś czas temu głośny był przypadek 31-letniej Brytyjki, która wskutek powikłań po zabiegu weszła w przedwczesną menopauzę, jest bezpłodna, nie może chodzić i porusza się na wózku inwalidzkim.

elondyn.co.uk, js