WWF: włoskie rzeki to "bomby zegarowe"

WWF: włoskie rzeki to "bomby zegarowe"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Włoskie rzeki to "bomby zegarowe" - taką opinię wyraził we wtorek szef krajowego oddziału WWF Stefano Leoni, odnosząc się do lokalnych podtopień i podniesienia poziomu wody w rzekach po ulewach w ostatnich dniach na północy Italii.
Zdaniem szefa włoskiej filii organizacji ekologicznej powodem tego stanu rzeczy jest brak jednolitego systemu zarządzania biegiem rzek dla całego kraju. - Wydaje się pieniądze na stany kryzysowe, podczas gdy należałoby je przeznaczyć na codzienną działalność - oświadczył Leoni, apelując o zwiększenie funduszy na prewencję, konserwację i realizację planu utworzenia zbiorników wodnych.

Przypomniał, że od 1956 do 2001 roku powierzchnia terenów zurbanizowanych we Włoszech wzrosła o 500 procent. Jego zdaniem nieprzepuszczalność terenów, spowodowana zwłaszcza przez zabudowę z  cementu, oraz utrata zdolności zatrzymania wody powodują, że w razie ulewnych opadów przepływająca woda osiąga zawrotne prędkości i prowadzi do powstawania niebezpiecznych przyborów, które stanowią zagrożenie dla obszarów zamieszkałych. Jednocześnie Stefano Leoni przypomniał, że od lutego we Włoszech wstrzymane są prace nad realizacją planu przeciwdziałania powodziom oraz  że nie powołano lokalnych komórek, które miały się nim zająć.

Z powodu gwałtownych opadów deszczu w ostatnich dniach doszło do  licznych podtopień w Toskanii i Ligurii. W mieście Prato w zalanym tunelu zginęły w samochodzie trzy kobiety, chińskie imigrantki. Woda wraz ze zwałami błota wtargnęła też do kilku osad w  rejonie Genui w Ligurii. Najtrudniejsza sytuacja panuje jednak w miasteczku Varazze, gdzie wiele rodzin opuściło domy, a  pod naporem wody zawalił się jeden z budynków mieszkalnych. W wielu miejscach zalane drogi, autostrady i linie kolejowe doprowadziły do paraliżu komunikacyjnego.

zew, PAP