Sprzedawcy karpi pod lupą Straży Rybackiej

Sprzedawcy karpi pod lupą Straży Rybackiej

Dodano:   /  Zmieniono: 
Strażnicy Państwowej Straży Rybackiej od kilku dni, często w towarzystwie policjantów, kontrolują na Podkarpaciu sprzedawców żywych ryb, głównie karpi.
Sprawdzamy przede wszystkim, czy do klientów trafiają zdrowe ryby oraz czy nie zostały skłusowane. Każdy sprzedawca musi posiadać certyfikaty weterynaryjne ryb i zaświadczenia, z jakiego stawu hodowlanego pochodzi jego towar - mówi zastępca komendanta wojewódzkiej PSR w Rzeszowie, Irena Gierus.

Strażnicy zwracają też uwagę na warunki, w jakich ryby są przetrzymywane oraz  pakowane. Żywych ryb np. nie wolno pakować do foliowych worków. Co najmniej dwuosobowe patrole PSR można spotkać m.in. w Rzeszowie, Krośnie, Tarnobrzegu i Przemyślu. - Nasze działania będą trwać do popołudnia w wigilię - zauważa zastępca komendanta.

Sprzedający żywe ryby spełniają nałożone na nich wymogi. - W tym roku nie zanotowaliśmy jeszcze żadnego przypadku łamania obowiązujących przepisów. Kilka lat temu było w tej dziedzinie znacznie gorzej - dodaje Gierus.

Za łamanie przepisów określających obrót żywymi rybami może grozić nawet dwa lata więzienia.

zew, PAP