Okazało się, że podróżny był serwisantem, który w ramach kontraktu dokonywał w Indonezji gwarancyjnej naprawy systemu do sterowania napędem działa przeciwlotniczego. Na wywóz takich części - zgodnie z ustawą o obrocie z zagranicą towarami, technologiami bądź usługami o znaczeniu strategicznym dla bezpieczeństwa państwa - konieczne jest zezwolenie. W tym wypadku takiego zezwolenia nie udzielono. Materiały w tej sprawie prokuratura otrzymała z urzędu celnego za pośrednictwem ABW.
Postępowanie przeciwko pracownikowi umorzono z powodu niskiej społecznej szkodliwości czynu. Zarzuty naruszenia przepisów postawiono jego przełożonemu, który - zdaniem prokuratury - wykorzystując stopień zależności służbowej polecił pracownikowi wywiezienie części bez uzyskania pozwolenia i dokonanie naprawy. Wicedyrektor ds. technicznych zakładów Lesław H. w śledztwie nie przyznał się do winy i wyjaśnił, że nie miał wiedzy, które części ekipa serwisowa zdecydowała się zabrać do Indonezji.
Zdaniem prokuratury, oskarżony miał świadomość, że na wywóz części konieczne jest zezwolenie. Grozi mu za to kara od roku do 10 lat pozbawienia wolności.PAP, arb