Drugą drogą dla Amerykanki byłoby wystosowanie prośby do organizatorów o przyznanie "dzikiej karty". Zdecydowała się jednak na skorzystanie z rankingu zamrożonego na pozycji numer jeden, jaką zajmowała po triumfie w ubiegłorocznym Wimbledonie. To znaczy, że w Nowym Jorku będzie najwyżej rozstawiona w drabince. - Nie mam nic do stracenia, więc podejmę to ryzyko. Wierzę, że w Nowym Jorku uda mi się zagrać znów swój najlepszy tenis - powiedziała młodsza z sióstr Williams, która wygrywała US Open trzykrotnie w 1999, 2002 i 2008 roku.
Sukces w ubiegłorocznym Wimbledonie świętowała w Niemczech, gdzie pechowo nadepnęła na rozbite szkło w jednej z restauracji i nie grała później w żadnym turnieju przez ponad 11 miesięcy. Zgodnie z regulaminem WTA Tour ponad półroczna przerwa w grze daje tenisistkom prawo do skorzystania ze specjalnego rankingu sprzed kontuzji i to w ośmiu startach, w tym jednym zaliczanym do Wielkiego Szlema. Przed US Open Williams zamierza zagrać w turniejach WTA Tour na twardych kortach w Stanford, Toronto i Cincinnati.
zew, PAP