„Brunatny atak na Ślōnsko Ambasada w Katowicach. Fala nienawiści prawicowej w Polsce wzbiera. Gaśnica w Sejmie, happeningi przed Auschwitz, ruski hejt w sieci, a teraz swastyki na moim biurze regionalnym. Nie dam się zastraszyć. Dalej będziemy robić swoje – Śląsk jest otwarty, wielokulturowy i nasz wspólny – nie ma zgody na nazistowską falę i akty wandalizmu. Sprawa została już zgłoszona na policję” – napisał w mediach społecznościowych europoseł KO Łukasz Kohut.
Symbole i napisy promujące ustrój totalitarny pojawiły się na szyldzie, oknie, murach i drzwiach biura polityka Koalicji Obywatelskiej. Widać m.in. napis „naziol”. Zdemolowano również logo. Kohut w rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim” ujawnił, że incydent zauważyła jego pracowniczka. Europoseł KO ujawnił, że wcześniej w biurze był w piątek. Policja w poszukiwaniu sprawców będzie m.in. analizowała monitoring.
Katowice. Atak na biuro regionalne Łukasza Kohuta. „Nie poddamy się”
– To ważne miejsce spotkań regionalistów. Miejsce, gdzie promujemy śląską kulturę, gdzie dużo autorów miało swoje wieczorki autorskie. Tu toczy się śląska sprawa. Nie poddamy się. Nie załamię się i nie będę się użalał nad sobą. Nie rozumiem, dlaczego akurat ktoś rysuje swastyki na biurze, gdzie toczy się walka o sprawę śląską, o język śląski. To brak wiedzy historycznej – komentował sprawę w rozmowie z TVN24 Kohut.
Polityk Koalicji Obywatelskiej ujawnił, że to pierwsza tego typu sytuacja w Katowicach. Zdradził jednak, że miał groźby internetowe w Rybniku, gdzie ma drugie biuro. – Dzisiaj postanowiliśmy, że będziemy mieli monitoring zewnętrzny i wewnętrzny w biurze. Mam pracowników, którzy nie są politykami i nie chcę, żeby pracownicy czuli się zastraszeni – podsumował Kohut.
Czytaj też:
Cięcia wydatków na Kancelarię Prezydenta. „Brak klasy i małostkowość Tuska”Czytaj też:
Atak na biuro PO. Sprawca w rękach policji. Wcześniej kierował groźby wobec Tuska
