"Jihad Legia" pod lupą policji, klub grozi zakazami

"Jihad Legia" pod lupą policji, klub grozi zakazami

Dodano:   /  Zmieniono: 
Stołeczna policja wyjaśnia incydent, do którego doszło podczas meczu Legii Warszawa z Hapoel Tel Awiw. Na trybunie zajmowanej przez najbardziej zagorzałych fanów Legii pojawił się wielki transparent "Jihad Legia". Kibicom, którzy rozpostarli napis, władze Legii grożą zakazami stadionowymi.

Policja ma spotkać się z organizatorami meczu. Nikt formalnie nie zgłosił policji popełnienia przestępstwa. Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP ze źródeł zbliżonych do sprawy, policja sprawdza m.in. czy są przesłanki do stwierdzenie ewentualnego naruszenia prawa.

Przyczyna zamieszania

Czwartkowy mecz rozgrywany był w Warszawie. Legia z Hapoelem Tel Awiw wygrała 3:2. Przed spotkaniem na trybunie zajmowanej przez najbardziej zagorzałych fanów Legii pojawił się wielki transparent "Jihad Legia". Napis wykonano czcionką stylizowaną na alfabet arabski. Kibiców nie powstrzymały apele spikera o powstrzymanie się od "zachowań o charakterze rasistowskim".

W kulturze islamu dżihad oznacza dokładanie starań i podejmowanie trudów w celu wzmocnienia wiary i islamu. Termin ten często jest jednak tłumaczony jako „święta wojna". Do dżihadu nawiązuje też kilka organizacji o charakterze militarno-terrorystycznym - m.in. Palestyński Islamski Dżihad. Nazwa ta była tez wykorzystywana przez libańską grupę Hezbollah.

Legia grozi kibicom

"Władze Legii Warszawa zawsze podkreślały, że stadion nie jest miejscem manifestacji poglądów politycznych, religijnych, a także propagowania haseł niezwiązanych z futbolem. Żałujemy, że nasi Kibice, którzy wspaniale dopingowali drużynę przez cały mecz, dopuścili się zachowania, które negatywnie wpływa na ocenę ich postawy podczas spotkania z Hapoelem Tel Awiw" - głosi oświadczenie Legii.

"Osoby, które przygotowywały tzw. oprawę podpisały oświadczenie, w którym zobowiązują się do przestrzegania przepisów - w tym uszanowania zakazu wywieszania transparentów z niedozwolonymi na stadionach treściami. Niestety zobowiązanie to zostało naruszone i kibice muszą spodziewać się konsekwencji – m.in. zakazów stadionowych. Stosowne decyzje zostaną podjęte po analizie materiału dowodowego oraz przeprowadzeniu przez Klub postępowania dyscyplinarnego, a naturalną konsekwencją zaistniałej sytuacji będzie obciążenie Kibiców odpowiedzialnych za incydent kosztami potencjalnej kary finansowej, która grozi Klubowi ze strony UEFA. Liczymy również, że – zgodnie z podpisanym przez Klub i Stowarzyszeniem Kibiców Legii Warszawa latem 2010 roku porozumieniem – SKLW podejmie działania, aby tego typu sytuacje nie miały miejsca w przyszłości" - napisano na stronie internetowej klubu.

Będzie kara?

Jeśli obserwator UEFA, którym w czwartek był Słowak Dusan Titel, napisał w pomeczowym raporcie o nieodpowiednim zachowaniu kibiców, Legii grozi kara finansowa, a nawet zamknięcie trybun. Pytany o to Titel powiedział, że zgodnie z procedurą nie może udzielać w tej sprawie żadnych informacji. Decyzję o ewentualnym ukaraniu warszawskiego klubu podejmie Komisja Dyscyplinarna UEFA.

zew, PAP