Częstochowa szkół nie zlikwiduje. "Ale muszą się zmienić"

Częstochowa szkół nie zlikwiduje. "Ale muszą się zmienić"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władze Częstochowy zmieniają swoje plany dotyczące reorganizacji oświaty - wycofują się z zamiarów likwidacji części szkół w mieście - ogłosił prezydent miasta Krzysztof Matyjaszczyk. Z deklaracji prezydenta zadowoleni są związkowcy, którzy wcześniej zagrozili protestami przeciwko planom likwidacji szkół.
- Po wysłuchaniu wszystkich argumentów zdecydowałem o  niewprowadzaniu części planowanych zmian w sieci częstochowskich szkół. Ważna jest siła argumentu, a nie argument siły, podnoszony przez niektórych -  oświadczył Matyjaszczyk. Prezydent zapewnił przy tym, że lokalne władze chcą dać szansę zespołom szkół na  rozwój w zakresie szkolnictwa technicznego i zawodowego. - Zmiany są jednak konieczne, bo miasto nie jest w stanie dopłacać do oświaty z roku na rok coraz więcej środków własnych, nie pochodzących z oświatowej subwencji - zastrzegł.

Po konsultacjach i przeanalizowaniu wszystkich argumentów, prezydent zdecydował, że nie będzie zapowiadanego łączenia i w efekcie likwidacji w obecnej formie wskazywanych wcześniej placówek. Mowa o Zespole Szkół Mechaniczno-Elektrycznych, Zespole Szkół im. Władysława Andersa, Zespole Szkół im. Jana Kochanowskiego i Zespole Szkół Ekonomicznych. - Zamierzamy nie prowadzić jednak naboru do klas pierwszych w  liceach ogólnokształcących w tych szkołach, a także w Zespole Szkół im. Reymonta. Zapewniam, że wszyscy ci, którzy są już uczniami klas licealnych tych szkół, będą mogli ukończyć je w normalnym trybie i  zdać w nich matury, zarówno w tym roku, jak i w 2013 oraz 2014 - zapewnił Matyjaszczyk. Zmianą będzie wprowadzenie tzw. progów punktowych podczas rekrutacji do wszystkich liceów i techników - to postulat od dawna podnoszony przez dyrektorów szkół. Nie będzie także zgody na  tworzenie niepełnowymiarowych klas, w których liczba uczniów odbiega od  ministerialnych standardów.

Z deklaracji prezydenta zadowoleni są związkowcy, którzy wcześniej zagrozili protestami przeciwko planom likwidacji szkół. - Tym samym miasto przyznało, że plany były źle przygotowane, godziły w dobro uczniów i nauczycieli - twierdzą przedstawiciele związków zawodowych. - To sukces środowisk rodziców i uczniów, nauczycieli oraz  związków zawodowych, które od początku negatywnie podchodziły do likwidatorskich zapędów Urzędu Miasta. Ten przejaw zdrowego rozsądku pozwoli na spokojne kontynuowanie nauki przez uczniów z  dotychczas zagrożonych szkół - skomentował decyzję prezydenta miasta przewodniczący częstochowskiej "Solidarności" Mirosław Kowalik.

Zapowiadane zmiany organizacyjne związane m.in. z wygaszaniem liceów ogólnokształcących w zespołach szkół mają przynieść oszczędności, a jednocześnie zapewnić w mieście zarówno edukację ogólnokształcącą, jak i techniczną i zawodową. Zmiany organizacyjne mają być również wprowadzane w szkołach podstawowych. Zgodnie z uchwałą radnych, zamiast przenoszenia oddziałów i  kończenia działalności niektórych szkół, Wydział Edukacji proponuje od  września tego roku przekształcenie dotychczasowych oddziałów przedszkolnych w  szkołach podstawowych nr 18, 20, 51 w miejskie przedszkola i utworzenie trzech zespołów szkolno-przedszkolnych.

Ostateczny kształt zmian organizacyjnych w częstochowskiej oświacie zależeć będzie od decyzji częstochowskich radnych. Propozycje przedstawione przez lokalne władze mają przynieść oszczędności oraz doprowadzić do  stopniowej poprawy efektywności kształcenia. Obecnie ze środków własnych Częstochowa dokłada do oświaty ok. 100 mln złotych ponad ministerialną subwencję, z czego ponad połowę bezpośrednio do zadań subwencjonowanych. Częstochowski samorząd zarządza dziś 136 jednostkami oświatowymi, w których uczy się ponad 28 tys. uczniów. Lokalne władze zapowiadają od  pewnego czasu, że chcą dostosować liczbę szkół do liczby uczniów, aby  zracjonalizować wydatki na oświatę. We wrześniu we wszystkich częstochowskich szkołach uczyło się o 2129 uczniów mniej niż w czerwcu.

PAP, arb