Zginął, bo chciał... spalić gałęzie

Zginął, bo chciał... spalić gałęzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
59-letni mieszkaniec Kowali koło Radomia zginął podczas "wypalania w sadzie pozostałości pochodzenia roślinnego" – poinformował rzecznik radomskiej straży pożarnej Łukasz Szymański.
Mężczyzna rozpalił w sadzie ognisko, a ogień rozprzestrzenił się na  otaczające go trawy. 59-latek próbował samodzielnie gasić pożar - z  relacji świadków wynika, że mężczyzna zasłabł i wówczas zapaliło się na  nim ubranie. Przybyli na miejsce strażacy próbowali reanimować poszkodowanego. Próbę reanimacji podjął także lekarz pogotowia. Mężczyzna zmarł jednak w wyniku licznych poparzeń.

Tylko 24 marca radomscy strażacy odebrali 80 zgłoszeń o pożarach związanych z wypalaniem traw. Rzecznik radomskiej straży pożarnej apeluje do mieszkańców o rozsądek. Według niego przy wietrznej pogodzie, ogień bardzo łatwo się rozprzestrzenia i nietrudno o pożar.

PAP, arb