Nie chcesz skończyć w więzieniu? Sięgnij po gitarę

Nie chcesz skończyć w więzieniu? Sięgnij po gitarę

Dodano:   /  Zmieniono: 
- Podstawą resocjalizacji jest zaproszenie do rozwoju. Nurty, które chcą zmieniać człowieka, stosując kontrolę czy terapię, nie sprawdzają się - ocenił prof. Marek Jerzy Konopczyński podczas konferencji nt. ośrodków kuratorskich.

Konferencję "Ośrodki kuratorskie - szansa na resocjalizację nieletnich w środowisku lokalnym" zorganizowały: Ministerstwo Sprawiedliwości, Krajowa Rada Kuratorów oraz Pedagogium Wyższa Szkoła Nauk Społecznych w Warszawie.

W spotkaniu wzięli udział m.in. przedstawiciele: resortów sprawiedliwości i edukacji narodowej, a także służby więziennej, Rzecznika Praw Dziecka, Fundacji Helsińskiej oraz sędziowie, kuratorzy.

Konopczyński - rektor Pedagogium - uważa, że resocjalizacja oparta na  założeniu, że zachowanie człowieka można zmienić za pomocą pozytywnych i  negatywnych bodźców (kar i nagród) oraz nadzoru nie sprawdziła się. Powiedział, że metoda ta jest skuteczna jedynie do czasu, gdy istnieje nadzór.

Jego zdaniem, nie sprawdza się także nurt włączania do resocjalizacji różnych form terapii, który jest silnie zarysowany także w Polsce. Ocenił, że terapię można prowadzić, ale w konkretnych przypadkach leczenia alkoholizmu czy narkomanii.

Konopczyński uważa, że u podstaw resocjalizacji powinno leżeć myślenie o rozwoju. - Podstawą jest zaproszenie człowieka do rozwoju. Rozwój nigdy nikomu nie zaszkodził - nie ma niebezpieczeństwa, jak w  przypadku stosowania kontroli, że ktoś później będzie ją odreagowywał, np. tłukąc na ulicach szyby samochodów - powiedział.

Podkreślił, że przez stymulowanie struktur poznawczych za pomocą animacji teatralnej, sportu, działalności plastycznej, muzycznej, można trwale zmienić sposób funkcjonowania osoby w środowisku, gdyż zmienia się tożsamość osoby - sposób myślenia o sobie, innych i otoczeniu.

- Młody człowiek ma szanse podjąć inne role niż do tej pory - np. całkiem niezłego piłkarza, gitarzysty - zaznaczył. Ocenił, że uruchamia się wówczas proces destygmatyzacji.

sjk, PAP