Śrubokręt wbił mu się w głowę. Będzie miał bliznę

Śrubokręt wbił mu się w głowę. Będzie miał bliznę

Dodano:   /  Zmieniono: 
Śrubokręt tkwiący w głowie ofiary (fot.Uniwersytecki Szpitakl Kliniczny w Białymtosku)
W uniwersyteckim szpitalu klinicznym w Białymstoku lekarze operowali ofiarę nietypowego wypadku. Niezwykle szczęśliwą ofiarę.
Do szpitala trafił 25-latek, w którego czaszce tkwił... śrubokręt wbity na głębokość 5 centymetrów. Operacja jego usunięcia trwała trzy godziny. Męzczyźnie nie stało się, a jedyną pamiątką po zdarzeniu będzie blizna na czole.

Ofiara wypadku nie pamięta jak do niego doszło. Mężczyzna nie pamięta, jak doszło do wypadku. 25-latek prawdopodobnie bardzo nieszczęśliwie upadł - wtedy narzędzie wbiło mu się w czoło na głębokość pięciu centymetrów. Wtedy stracił przytomność.

Po ocknięciu się, zorientował się iż śrubokręt tkwi w jego głowie. Mężczyzna trafił do szpitala w Łapach, skąd został przetransportowany do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. Lekarze na oddziale neurochirurgii podjęli próbę wydostania szpikulca. Zabieg w całkowitym znieczuleniu trwał trzy godziny.
Narzędzie nie uszkodziło ani oka, ani mózgu.

TVN24 Białystok, ml