W Wałbrzychu pijany kierowca wbił się w przystanek autobusowy, a następnie uciekł zostawiając samochód – informuje TVN24.
- Wypadek wyglądał bardzo groźnie. Rozpędzony jaguar z impetem wbił się w przystanek autobusowy, taranując wiatę. Kierujący stracił panowanie nad samochodem – powiedział Paweł Petrykowski, rzecznik dolnośląskiej policji.
Kierowca zdążył uciec z miejsca wypadku, zanim policja dotarła na miejsce. Swój samochód porzucił na drodze. - Na miejsce skierowaliśmy nasze patrole, straż pożarną oraz pogotowie ratunkowe, które udzieliło pomocy dwóm poturbowanym pasażerom jaguara. I od razu zaczęliśmy poszukiwania kierowcy - relacjonował rzecznik.
Funkcjonariusze znaleźli kierowcę po kilku minutach. Jak się okazało 38-letni mężczyzna był pijany. W wydychanym powietrzu miał promil alkoholu. Mężczyźnie postawiono zarzuty, grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
dż, TVN24
Kierowca zdążył uciec z miejsca wypadku, zanim policja dotarła na miejsce. Swój samochód porzucił na drodze. - Na miejsce skierowaliśmy nasze patrole, straż pożarną oraz pogotowie ratunkowe, które udzieliło pomocy dwóm poturbowanym pasażerom jaguara. I od razu zaczęliśmy poszukiwania kierowcy - relacjonował rzecznik.
Funkcjonariusze znaleźli kierowcę po kilku minutach. Jak się okazało 38-letni mężczyzna był pijany. W wydychanym powietrzu miał promil alkoholu. Mężczyźnie postawiono zarzuty, grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.
dż, TVN24