Jak informuje dailymail.co.ukm fatalny zbieg okoliczności sprawił, że mieszkaniec angielskiego Aylesbury przez trzy dni żył z... centymetrowym owadem w uchu. A dokładniej - z ćmą.
Mężczyzna relacjonuje, że zauważył małego owada w czasie czytania gazety. Kiedy chciał go odgonić, niefortunnie wepchnął go do ucha.
- To było straszne. Ćma cały czas trzepotała skrzydłami i nie można było jej wyjąć - mówi Rob Fielding, cytowany przez portal.
Nie wiadomo dlaczego 43-latek zdecydował się na wizytę u lekarza dopiero po 3 dniach. Choć zabieg początkowo miał trwać 10 minut, toe przeciągnął się do 1,5 godziny - owad dostał się bowiem aż 2 cm w głąb ucha wewnętrznego.
Dailymail.co.uk
- To było straszne. Ćma cały czas trzepotała skrzydłami i nie można było jej wyjąć - mówi Rob Fielding, cytowany przez portal.
Nie wiadomo dlaczego 43-latek zdecydował się na wizytę u lekarza dopiero po 3 dniach. Choć zabieg początkowo miał trwać 10 minut, toe przeciągnął się do 1,5 godziny - owad dostał się bowiem aż 2 cm w głąb ucha wewnętrznego.
Dailymail.co.uk