Oburzony Polański postanowił wytoczyć sprawę magazynowi. Zdecydował się na wytoczenie sprawy w Londynie ze względu na to, że brytyjskie ustawodawstwo w sprawie zniesławienia stawia go w lepszym położeniu, jako domniemanego pokrzywdzonego, niż ustawodawstwo USA. Przed amerykańskim sądem Polański musiałby udowodnić, że "Vanity Fair" zniesławiło go, działając w złej woli.
Polański obawia się jednak, że gdyby zdecydował się przyjechać do Wielkiej Brytanii, mógłby zostać aresztowany i wydany władzom USA w związku z tym, że w 1977 roku, będąc zwolnionym za kaucją w sprawie o gwałt 13-letniej modelki, wyjechał z tego kraju. Chce więc do składania wyjaśnień w czasie procesu wykorzystać łącza wideo, co - jeśli sąd wyrazi na to zgodę - byłoby precedensem.
Rozprawa wytoczona przez Polańskiego wzbudza duże zainteresowanie także i z tego powodu, że w charakterze świadków mają zostać powołane znane gwiazdy srebrnego ekranu, które wystąpiły w jego filmach - pisze "Sunday Times". Gazeta wymienia Catherine Deneuve, Mię Farrow, a także Adriena Brody'ego, odtwórcę głównej roli w ostatnim filmie "Pianista".
Według brytyjskiej firmy prawniczej Schillings, na którą powołuje się "Sunday Times", rozprawa przed sądem wyższej instancji (high court) odbędzie się w listopadzie.
Polański jest obecnie obywatelem Francji. Od 16 lat jest żonaty z aktorką Emmanuelle Seigner, z którą ma dwójkę dzieci.
em, pap