W ubiegły piątek miało dojść do pomyłki funkcjonariuszy Straży Granicznej - podaje tvp.info. Podczas akcji mundurowi pomylili lokale i wtargnęli do złego mieszkania, w którym przebywał 12-letni chłopiec.
12-latek przebywał w mieszkaniu sam. O godz. 6.50 funkcjonariusze Straży Granicznej mieli (zgodnie z wersją 12-latka) najpierw mocno uderzać w drzwi mieszkania, a później krzyczeć, że ma otworzyć, ponieważ wyważą drzwi i zaczną strzelać. Dziecko po trzech takich komendach otworzyło drzwi.
Potem funkcjonariusze mieli kazać 12-latkowi położyć się na ziemi. Ponieważ w mieszkaniu oczekiwali poszukiwanego Ormianina, mieli dopytać chłopca o adres. 12-latek miał go podać, a wtedy Strażnicy Graniczni opuścili mieszkanie.
Ojciec dwunastolatka wysłał zażalenie do Straży Granicznej ws. działań funkcjonariuszy. Według niego, po interwencji mundurowi zostawili chłopca samego, nie informując go o całym zdarzeniu.
Rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej zapowiedziała już, że wszczęto procedury wyjaśniające, a w czwartek zostanie wydane oficjalne oświadczenie w tej sprawie.
tvp.info
Potem funkcjonariusze mieli kazać 12-latkowi położyć się na ziemi. Ponieważ w mieszkaniu oczekiwali poszukiwanego Ormianina, mieli dopytać chłopca o adres. 12-latek miał go podać, a wtedy Strażnicy Graniczni opuścili mieszkanie.
Ojciec dwunastolatka wysłał zażalenie do Straży Granicznej ws. działań funkcjonariuszy. Według niego, po interwencji mundurowi zostawili chłopca samego, nie informując go o całym zdarzeniu.
Rzeczniczka Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej zapowiedziała już, że wszczęto procedury wyjaśniające, a w czwartek zostanie wydane oficjalne oświadczenie w tej sprawie.
tvp.info