Engelberg: Małysz spadł na 3. miejsce

Engelberg: Małysz spadł na 3. miejsce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Małysz zajął IX miejsce w konkursie PŚ w skokach narciarskich w Engelbergu i spadł na III miejsce w klasyfikacji generalnej.
Wygrał Norweg Roar Ljoekelsoey, który objął pozycję lidera PŚ.

Dla Ljoekelsoeya to najlepszy sezon w karierze. Zawodnik Orkdal IL wygrał dwa z dotychczasowych pięciu konkursów i po raz pierwszy w historii startów w Pucharze Świata jest na pierwszy miejscu w  klasyfikacji łącznej. Oprócz dwóch wygranych Norweg zajmował czwarte, dziesiąte i 19. miejsce.

Po pierwszej serii skoków na obiekcie "Titlis" Ljoekelsoey był drugi, tracąc zaledwie pół punktu do Janne Ahonena. Obaj zanotowali tą samą odległość - 128,5 metra, ale sędziowie lepiej ocenili skok Fina.

W drugiej serii 27-letni Norweg był lepszy od rywala o półtora metra i zdecydowanie wyprzedził go w klasyfikacji końcowej konkursu. Ahonen był ostatecznie drugi i jednocześnie awansował na  drugą pozycję w rankingu PŚ.

Fin, który trzy razy w tym sezonie zajmował miejsce na podium, stoczył zażartą walkę o drugie miejsce z Martinem Hoellwarthem. Po  pierwszej serii Austriak tracił do rywala 4,1 pkt, ale dzięki dalekiemu i bardzo dobremu technicznie skokowi w drugiej serii przegrał z nim w sumie zaledwie o 0,1 pkt.

Małysz po pierwszej serii był dopiero dziesiąty z wynikiem 122 metry. Trzykrotny zdobywca Kryształowej Kuli zdecydowanie spóźnił odbicie i po wylądowaniu był wyraźnie niezadowolony. Drugi skok był dalszy - 124,5 metra - ale dalej skakali także rywale i  ostatecznie Polak awansował tylko o jedno miejsce.

"Zepsułem pierwszy skok. Później trudno jest walczyć o odległość, ale tym razem i tak wyszło nieźle. Ciągle brakuje czegoś w tych moich skokach, ciągle czegoś szukam" - mówił po konkursie Małysz, który po pięciu zawodach PŚ traci do Ljoekelsoeya i Ahonena odpowiednio po 48 i 28 punktów.

Małysz nie ukrywa, że ze zniecierpliwieniem czeka na  rozpoczynający się 29 grudnia w Oberstdorfie Turniej Czterech Skoczni, w którym chce wypaść jak najlepiej. Przygotowaniu do TSC miały służyć ciężkie treningi przeprowadzone przed kilkoma dniami w Titisee-Neustadt. Ale zanim rozpocznie się rywalizacja o  zwycięstwo w turnieju Małysza czeka jeszcze start w niedzielnym konkursie w Engelbergu i możliwość odzyskania pozycji lidera PŚ.

Bohaterem sobotnich zawodów w Engelbergu był niewątpliwie Norweg Sigurd Pettersen, który dwukrotnie skakał powyżej rekordu obiektu "Titlis". Dotąd najlepszy wynik uzyskali w Engelbergu Szwajcar Simon Ammann i Amerykanin Alan Alborn - 15 grudnia 2001 roku skoczyli po 137 metrów.

Pettersen w serii próbnej pobił rekord o metr, a w drugiej serii konkursowej uzyskał 137,5 metra. Daleki drugi skok nie dał mu jednak miejsca na podium i Norweg musiał zadowolić się czwartą pozycją.

Po raz kolejny do finałowej trzydziestki nie weszli Tomisław Tajner i Marcin Bachleda. Pierwszy został sklasyfikowany na 38. pozycji, a drugi zajął ostatnie, 50., miejsce.

sg, pap