"Obecnie zdecydowana większość wierzycieli żąda natychmiastowej spłaty, oddaje sprawy do sądu lub sprzedaje długi firmom, które je skupują. W moim szpitalu spodziewam się zajęcia kont w ciągu najbliższego miesiąca, a upadku szpitala - 3-6 miesięcy" - powiedział Jacyna. Dodał, że głównymi wierzycielami szpitali są pracownicy czekający na wypłatę należnych świadczeń.
Zdaniem Jacyny, większość zakładów na Mazowszu jest w tej samej sytuacji. "Trzeba je restrukturyzować albo w kierunku likwidacji niektórych oddziałów, albo zmieniać profil, albo łączyć szpitale w grupy. Wszystko to może doprowadzić do zrównoważenia przychodów z kosztami szpitali".
Rozwiązaniem problemu byłoby - jego zdaniem - udzielenie szpitalom wieloletniego kredytu przeznaczonego na pokrycie ich zobowiązań. "Następnie można by zająć się szukaniem takich rozwiązań restrukturyzacyjnych, które zmieniając strukturę zakładów opieki zdrowotnej, umożliwiłyby uzyskanie zysku i spłatę wieloletnich zobowiązań".
Dyrektor departamentu zdrowia i polityki społecznej mazowieckiego urzędu marszałkowskiego Ewa Łagońska poinformowała, że przygotowywany jest program, który ma pomóc szpitalom wyjść z długów. "Program wygląda tak, że dajemy poręczenie kredytu, szpital zaciąga wieloletni kredyt, a my zabezpieczamy w budżecie rocznym potencjalne (w momencie, gdy szpital nie spłaca) raty miesięczne" - powiedziała.
Do udzielenia poręczenia kredytu konieczna jest jednak uchwała Sejmiku, z żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Program odnosi się do szpitali wojewódzkich.
em, pap