Zabawka dla bogaczy

Zabawka dla bogaczy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komisja Europejska postanowiła swoim autorytetem (i pieniędzmi) wesprzeć budowę samochodu, którym nigdy, żaden Europejczyk nie będzie podróżował. Z powodów czysto praktycznych i ekonomicznych.
Te pierwsze związane są chociażby z rozmiarami samochodu, które powodują, że jest on mało stabilny na szosie. Wewnątrz kabiny jest bardzo mało miejsca, a podróżowanie na dłuższe dystanse musi być torturą. Poza tym, Microjoule, byłby raczej zabawką dla bogaczy, niż samochodem dla mas.

Czy to znaczy, że Komisja Europejska trwoni pieniądze, które także my wkładamy do wspólnego budżetu? Nic podobnego. Żeby nie zostawać w tyle, trzeba cały czas inwestować w innowacje i nowe - choć na pierwszy rzut oka utopijne - technologie. Część z tych pomysłów może z czasem wyląduje w koszu, ale problemy, które przy okazji ich urzeczywistniania zostaną rozwiązane - nigdy. Nakłady poniesione w ten sposób, zwrócą się z dużą nawiązką. Dzisiaj inwestując w technologię Microjoule, za kilka lat może powstać samochód, który spala jeden litr na 100  km. To co prawda o 30 razy więcej niż dzisiaj spalił Microjoule, ale i tak rekordowo mało.

Przy okazji prezentacji nowatorskiego samochodu, Komisja Europejska ogłosiła, że zamierza wcielać w życie plan działania w dziedzinie wydajności energetycznej. Chodzi oczywiście o oszczędzanie energii. Trzeba pamiętać, że tak jak oszczędzanie jest jak najbardziej chwalebne, to jednak nie rozwiąże problemu deficytu energii. Jedynie może go w czasie nieco odsunąć. Trzeba inwestować w nowe źródła energii. Na dzień dzisiejszy to głównie energetyka jądrowa, a w dalszej przyszłości fuzja jądrowa.