Metoda ta, zwana interferencją RNA (RNAi) ma wielką zaletę - nie wymaga ingerowania w informację genetyczną zapisaną w DNA (takie ingerencje były przyczyną wielu powikłań, które występowały u osób poddawanych terapii genowej). Powinna więc być bezpieczniejsza niż dotychczas stosowane metody leczenia chorób uwarunkowanych genetycznie, a zarazem stosunkowo łatwa do masowego stosowania. Czy tak będzie? Przekonamy się za kilka lat, gdy zakończą się pierwsze próby kliniczne RNAi. Jednak już w 2001 r. magazyn "Fortune" uznał RNAi za kolejny przełom naukowy wart miliardy dolarów.
Warto też zauważyć, że tegoroczną nagrodę Laskera - uznawaną za wstęp do Nobla - otrzymali również naukowcy zaangażowani w badania związane z RNA, a dokłanie z enzymem zwanym telomerazą. Chroni on końcowki naszych chromosomów przed "zużyciem", a więc w teorii może zapewnić naszym komórkom nieśmiertelność. Wygląda na to, że kwas rybonukleinowy nieraz jeszcze zostanie naukowym bohaterem mediów.
Komentarze