Szkoda tylko, że za tak trudny temat politycy w UE zabierają się dopiero teraz. W piątek w Brukseli piętnastka ma ustalić, jakie finansowe warunki może zaoferować kandydatom, a tu na dwa dni przed szczytem brak porozumienia w samej Unii. Mimo narastającego od miesięcy napięcia wokół rolnictwa, Francuzi i Niemcy odłożyli spór na jesień. Obie strony najpierw chciały przeczekać wybory u siebie. Dopiero w październiku zaczęły się gorączkowe negocjacje, a Chirac i Schroeder spotkali się już dwa razy w tym miesiącu. Często w Unii najważniejsze decyzje podejmuje się w ostatniej chwili. Widać tym razem nie będzie inaczej.
Piętnastu ministrów spraw zagranicznych woli do piątku nabrać wody w usta. Ciekawe, czy ich szefowie za trzy dni będą w stanie przemówić do kandydatów jednym głosem?
Robert Wylot