Co najmniej trzech mnichów buddyjskich zginęło w Rangunie, gdy birmańskie siły bezpieczeństwa otworzyły ogień do antyrządowych demonstrantów - poinformowało anonimowo AFP dwóch wysokich przedstawicieli władz birmańskich.
Według tych źródeł, jeden mnich został zastrzelony, kiedy próbował odebrać broń żołnierzowi, a dwóch innych duchownych zostało pobitych na śmierć.
Wcześniej AFP informowała, powołując się na świadków, że 17 mnichów odniosło obrażenia w pobliżu pagody Szwedagon w Rangunie.
Birmańska armia w środę rano strzelała w powietrze i użyła gazów łzawiących, by rozpędzić kilkusetosobowy tłum demonstrantów pod główną buddyjską świątynią w Rangunie, a następnie, by rozproszyć tysiące manifestantów na ulicach miasta. Aresztowano co najmniej 200 osób, w tym wielu mnichów.
Środa jest dziewiątym dniem manifestacji mnichów buddyjskich, domagających się poprawy warunków życia Birmańczyków i powrotu demokracji w kraju, rządzonym od 45 lat przez junty wojskowe.pap, ss, ab